Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No220 p5 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

znać, że nie mógł zasnąć wcale, mając głowę zaprzątniętą ważnym krokiem, jaki potrzebował nazajutrz uczynić, i jaki prawdopodobnie zakończyć się musi wyzwaniem.
Trudno bo było przypuścić, aby porucznik od huzarów, aby młody szlachcie, zakochany szalenie, zgodził się ustąpić spokojnie i zostawić wolne pole szczęśliwemu rywalowi.
Zwalczony zmęczeniem, zasnął około czwartej dopiero nad ranem i miał sny bardzo nieprzyjemne.
Śniło mu się, że hrabia de Rochegude przygwoździł go szpadą do pnia grubego drzewa, a następnie strzelał doń niby do tarczy, łamiąc mu wszystkie członki, a w końcu pakując kulę w głowę.
Ocknął się, zimnym potem zlany i drżący ze strachu.
— Ten sen niedobrze wróży — pomyślał — ale nie mogę wybierać... Żeby nie wiem co się stać miało, muszę iść naprzód... Tem gorzej dla mnie, jeżeli głową nałożę...
Dzień zaświtał nareszcie, lecz pochmurno było i mglisto.
Wyskoczył z łóżka i począł się starannie ubierać.
Gotów był na wpół do dziewiątej, a kostyum, zastosowany do rannych odwiedzin, nie pozostawiał nic do życzenia.
Otworzył okno i zawołał na odźwiernego:
— Ojcze Rémy, proszę cię, sprowadź mi powóz natychmiast...