Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No220 p5 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

syer wyjmując pugilares — pan de Rochegude przyjmie mnie z pewnością.
— Ośmielam się powątpiewać....
— Ja zaś jestem najpewniejszy... Każ mu pan zanieść mój bilet...
Te słowa, wypowiedzianie tonem wyższości, zaimponowały trochę odźwiernemu.
Zadzwonił i na najwyższym stopniu schodów pawilonu lewego, ukazał się prawie zaraz lokaj czarno ubrany.
Zaledwie powstrzymał on lekkie drżenie na widok kasyera, którego z rozkazu swego pana, śledził był w Passy; potrafił jednak zachować krew zimną i zwracając się do odźwiernego, zapytał poważnie:
— Co tam?
— Bilet do pana hrabiego...
— Proszę.
— Bilet pana, który tu czeka...
— Podaj krzesło...
Lokaj zawrócił do pawilonu, pozostawiając rannemu gościowi możność wystawania na dziedzińcu lub przyjęcia krzesełka w loży odźwiernego.
Herman wolał pozostać w dziedzińcu.
Lionel rozparty w szerokim fotelu, w pokoju sypialnym pod oknem, czytał albo raczej udawał, że czyta dziennik rozłożony na kolanach, myślą bowiem był cały przy Walentynie.