Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No232 p3 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czynsz dotychczas wynosił czterysta franków rocznie, ale obecnie gospodarz podniósł go o całe sto franków... Czy to się panu za drogo nie wydaje?...
— Nie, to wcale nie za drogo.
— W takim razie, udaj się pan do właściciela... Jest nim pan Desvignes, mieszka w Grenoble przy ulicy Handlowej nr 6... Zastanie go pan w domu co dzień do południa... A może pan życzy sobie obejrzeć szalecik...
— Jeżeli to możebne...
— O! i jak jeszcze możebne.. Dam panu klucz i sam sobie tam pójdziesz... Nie mam potrzeby obawiać się złodziei... Niema tam nic do wzięcia... Ani sprzętów, ani mebli, nic a nic, pustka, jak po pożarze...
— Ani mebli... — powtórzył Lionel machinalnie.
— Nie niema, od dwóch tygodni... Oto klucz proszę pana... jak nie będzie już potrzebny, to mi go pan oddaj...


LXX.

Lionel wziął klucz, podany przez starą kobietę, ale o wyjściu nie myślał.
Chciał dowiedzieć się o wszystkiem, choćby nawet to, co się dowie, miało być źródłem goryczy i cierpienia.
— Będzie temu kilka tygodni, przejeżdżałem tędy, dobra kobieto — rzekł — i wszedłem w ogro-