Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No237 p2 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jednak powiedzieć, że gdyby się udało obedrzeć kompletnie jegomościa, postawiłoby nas to zupełnie na nogi, pozwoliłoby nam doprowadzić szczęśliwie do końca myśl produkowania biletów bankowych...
Brak mi jeszcze sposobu wykonania mego zamiaru, ale szukam go... i znajdę, bądź pewnym... pomówimy o tem potem...
— Pamiętaj, że czas nagli! — rzekł Vogel. Grunt nam chwieje się pod nogami! Katastrofa bardzo blizka... Nieszczęsny przekaz na tysiąc talarów obudził trwogę... Śledzą już!...
— Ej! ty się zawsze alarmujesz niepotrzebnie... Wykpimy się, zobaczysz... Ale, ale, kochany baronie, co się dzieje z piękną panią Voge1?...
— Pani Vogel ma się dobrze — odparł sucho Herman, bo nie lubił, aby Karol Laurent mówił o jego żonie.
— Czy na wsi ciągle mieszka?
— Tak, na wsi.
— Proszę cię, oświadcz jej moje najniższe uszanowanie...
— Nie omieszkam...
Przerwał im odgłos dzwonka.
Wystrojony lokaj otworzył podwoje pierwszego salonu i zameldował:
— Pan Maurycy Villars...