Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No242 p5 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dwóch godzin... ten sam Vogel, pod swem własnem imieniem, w braku kilkuset tysięcy franków, zmuszony jest uciekać, aby uniknąć galer...
Od podobnej niespodzianki można było paść trupem.
Pan Chatelet zauważył dziwne zachowanie się młodego człowieka, zmianę jego rysów i konwulsyjne drżenie wszystkich jego członków.
— Odwagi, panie Vogel! — zawołał. — Cóż u dyabła, bądźże mężczyzną...
Pojmuję aż nadto dobrze, że przykrą jest rzeczą przekonać się, iż pani Vogel została wydziedziczoną, ale przed chwilą, gdy sądziłeś, że cała ta fortuna wpadła w ręce kurtyzany, zdawałeś się bardzo filozoficznie przyjmować tę wiadomość... Czyż nie lepiej, że testament Maurycego Villars wzbogaca uczciwego człowieka, którego jesteś przyjacielem?.. Zastanów się, panie Vogel, i nie rozpaczaj.
Kasyer uczynił nadludzki wysiłek i przywołał resztki energii słabnącej...
— Tak, tak... wybełkotał. Tak... masz pan racyę...
— Uspokoiłeś się pan choć trochę?
Vogel spróbował się uśmiechnąć.
— Zupełnie nawet — odpowiedział.
— Cieszę się bardzo! — Słowo honoru, cieszę się!... A teraz, kochany panie, chciałbym pomówić z baronem. Pragnąłby wręczyć kopię testamentu, który jest nadzwyczaj krótki i ofiarować moje usługi...