Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No246 p3 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Znalazł cztery bilety po tysiąc franków, pół tuzina fotografij kobiecych, lecz ani śladu cennych papierów, jakich się spodziewał.
— Co to, do kroćset dyabłów! — mruknął. — Czyżbyśmy tyle trudów dla mizernych czterech tysięcy franków ponieść mieli? A to byłby pech prawdziwy, boć głowy stawiliśmy na kartę... Czyżby Angelis nie zabrał ze sobą papierów wartościowych? Niepodobieństwo! A zresztą... kto wie?... Był pewny, że jedzie na schadzkę miłosną i zostawił może przekazy w mieszkaniu. Dobrze zatem, pójdziemy do mieszkania i znajdziemy je z pewnością...
Przetrząsnął wszystkie kieszenie.
Wyjął portmonetkę, klucz od lokalu i kółko stalowe z kluczykami.
— Podzielimy się... — rzekł Vogel.
— Jest w portmonetce dwadzieścia luidorów, dwa bilety bankowe i trochę monety drobnej, porachujemy się później... Zegarek biorę dla siebie, ładny jest i ma herby grawirowane, no ale o tem wszystkiem potem... teraz pomóż mi... wynieśmy trupa do piwnicy i zmykajmy...
Wzięli martwe ciało, jeden za nogi, drugi pod pachy i mieli wychodzić.
Zanim atoli ruszyli, puścili na ziemię smutny ciężar, spojrzawszy na siebie, skamienieli z przerażenia.
Ktoś zadzwonił u bramy.