Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No255 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

więcej na gniew jego narażać, zaprzestał więc dyskusyj i stanął pod murem.
Wszystko to było dziełem jednej chwili.
Pobielacz miał mu naprzód skoczyć na ręce, potem na ramiona a z ramion na mur pomiędzy las ostrych kolców żelaznych, gotowych poszarpać ciało.
Odgłos zasów odsuwanych z wewnątrz, powstrzymał go od tego zamiaru.
Zaraz też furtka się otworzyła.
Któż się miał w niej ukazać?
Zapewne jaki nieprzyjaciel dobrze uzbrojony gotowy do zaatakowania,
Instynktownie, obaj nędznicy przygotowali się do walki.
Niepewność nie trwała długo.
Głos dziecinny — głos Joasi odezwał się tuż koło nich.
— Jestem ojcze... drzwi otwarte... chodź prędko.