Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No260 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

lepiej... więc zobaczywszy pana, zaraz też powiedziały sobie: kiedy on tutaj, to my chodźmy tam!...
— No więc jeżeli one takie mądre, to my będziemy jeszcze mędrsi. Jeżeli przed nami uciekają, to my postaramy się je dogonić!... Kieruję szalupę na środek a ty płyń zuchu a żwawo!...
Gaston ujął ster a Joson pochwycił za wiosła.
Szalupa jak strzała popędziła na pełne morze.
Wkrótce gromady wodnego ptactwa zerwały się po jednej i drugiej jej stronie.
Gaston dał z obu luf ognia i z pół tuzina jaskółek spadło nieżywych.
Upłynęło parę godzin.
Czas młodemu myśliwemu przechodził nadzwyczaj szybko.
Nigdy jeszcze nie miał takiego szczęścia w polowaniu, nigdy celniej nie strzelał, lubo prawie wcale nie mierzył.
Wystrzały następowały jedne po drugich, jak podczas burzy uderzenia piorunów.
Ptactwo rozlatywało się na wszystkie strony, żeby się dalej zbijać znowu w gromady.
Upojony takiem łatwem powodze-