Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No267 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Gaston, lubo obdarzony naturą silną i energiczną, nie tak łatwo zniósł niewygody długiej podróży.
Zawsze był pięknym i zgrabnym mężczyzną, chociaż jednak zaledwie skończył lat czterdzieści, chociaż był zatem w samej sile męzkiego wieku, cera mu pożółkła, małe zmarszczki okrążyły oczy, blond włosy przerzedziały na głowie a na skroni ukazały się srebrne gdzieniegdzie niteczki.
Chociaż urodzony w Wenecyi z ojca i matki włochów, wyglądał Gaston obecnie na prawdziwego angielskiego dżentelmana.
Po pierwszych chwilach przywitania zaczęto rozpytywać o Joasię.
Stara margrabina opowiedziała z najdrobniejszemi szczegółami ostatnie swoje widzenie się z sierotą.
Blanka zapłakała z rozrzewnienia i zawołała:
— A! widzisz dobrze postąpiłam że nie chciałam oddać jej władzy!... jak odgadłam że będzie miała złota serce, ta moja pieszczotka kochana.
— Dobre, poczciwa dziecko, — wtrąciła z uśmiechem margrabina, — dziś już panna dorosła, tego prawie wzrostu co Blanka, i tak piękna, że chyba