Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No281 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i płakał głośno i rzekła głosem ponurym:
— Precz!... Dosyć tych łez kłamanych, dosyć tych fałszywych lamentów!... — Morderca, zwiększa nikczemność, gdy załamuje ręce przy zwłokach swojej ofiary!... Zbrodnia spełniona!... Anioł miłości i światła, którym cię Bóg obdarzył, powrócił już do Boga!... Przestań pan znieważać święte szczątki wstrętną swoją obecnością!... Precz!... Niema tu miejsca dla ciebie!... Precz... do nędznicy... do godnej wspólniczki, która oczekuje na ciebie! Precz... Wychodź z tego pokoju i z tego domu!... — Precz ztąd podły małżonku, precz wyrodny synu!...Wypędzam cię... i przeklinam!...


∗             ∗

Pani Castella zaledwie kilka tygodni przeżyła nieszczęśliwą Blankę.
Pozostała niewzruszoną i nie dała się przebłagać do ostatniej chwili.
Nie przebaczyła Gastonowi — nie posłuchała nawet spowiednika, który się domagał, aby go przywołała do siebie,..
Skonała opuszczona zupełnie i dopiero nazajutrz Gaston, który nie by-