Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No285 part13.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ścią daleko!... tak... tak... oboje zajdziemy daleko!...
— Nic nas nie powstrzyma!... — ciągnęła margrabina — połączymy siły nasze!... bo godni jesteśmy siebie Raulu!... Oto takiego jak ty męża potrzeba mi było!... — Oto takiego jak ty męża, zdolną byłabym kochać Raulu...
— No! — odrzekł hrabia z uśmiechem — zdaje mi się, że jeszcze nie za późno na nasze wspólne szczęście... — jesteś wdową a jam zupełnie wolny...
Joanna wstrząsnęła głową.
— Niepodobna!... — odrzekła.
— Dla czego?
— Bo poprzysięgłam nie wiązać sobie życia, chyba gdyby przypadek sprowadził do stóp moich starca milionera, ofiarującego mi cały swój majątek i perspektywę niedługiego wdowieństwa.
Pan de Credencé skłonił się ironicznie.
— Nie jestem zatem pod żadnym względem odpowiedni.
— Nie, — odrzekła margrabina, — nie zostanę nigdy twoją żoną, ale co to ci szkodzi; jezeli pozostanę na zawsze twoją przyjaciółką?...
— Jak to uważać?...
— Jak ci się żywnie podoba.
— Ha cóż robić — muszę poprzestać