Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No31 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

garka, posród pęku breloków odnalazł bez wszelkiej trudności mikroskopijny kluczyk stalowy i otworzył szufladkę.
Czerwony portfel uderzył najpierwszy jego oczy, wziął go więc i podszedł do okna, aby w obec Joanny zobaczyć co zawierał.
Chmara różnych papierów wypełniała trzy przegródki, dla Raula jednak i Joanny, papiery te żadnego nie przedstawiały interesu.
Oprócz papierów, było tam jeszcze kilka biletów bankowych francuzkich i belgijskich, kilka banknotów angielskich, oraz trzy czy cztery koperty bez adresu.
Raul kolejno przeglądał te koperty.
Pani Castella drżała nerwowo i bladła coraz bardziej.
Pamiętała dobrze, że mniemany baron de Saint-Erme, powiedział jej pokazując kopertę:
— Oto testament...
Ale pamiętała także dobrze, że jej wcale tego testamentu nie pokazał.
Zaczynała podejrzewać, iż łotr z niej sobie żartował, że testamentu nie ma wcale w portfelu.
Jeżeli tak jest rzeczywiście, położenie jej stanie się prawdziwie rozpaczliwem.
Raymond tego co się stało nie da-