Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No32 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Mimo woli dreszcze go przeszły...
— Ah! — to byłoby okropne!... Ja chcę zemsty, ale nie takiej!... — Ta kobieta jest za młodą i za piękną, ażeby miała zginąć w ten sposób!...
Opuścił spiesznie salon, zeszedł do ogrodu i ze drżeniem zbliżył się do miejsca, na które mogła upaść Joanna.
Wiemy już że nic nie znalazł.
— Czy to czary jakie, czy co? — pytał się siebie zamedytowany. — Czy ona miała skrzydła? czy też dyabeł z piekła przyszedł jej z pomocą?...
Postał chwilę zadumany: — Czuję żebym zwaryował, gdybym upierał się dłużej przy odgadnięciu dziwnej tajemnicy!...
Lepiej też nie będę myśleć już o tem i położę się spać, jeżeli tylko ta czarująca istota pozwoli mi zmrużyć oczy!...
Prometeusz paryzki wszedł z powrotem do domu, a kiedy wchodził na pierwsze piętro, gdzie się znajdował pokój jego sypialny, jakiś głos wewnętrzny wołał na niego:
— Raymondzie bądź ostrożnym!... Raymondzie opancerz sobie serce... Jeżeli ulegniesz syrenie, która szydzi sobie z ciebie, jeżeli ulegniesz z mi-