Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 208.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jenerała, romansował z panią jenerałową; mąż się o tem dowiedział i kochanka sztrofował słowami, ten zaś go zelżył i pobił. Za ten występek, S. na początku tego wieku posłanym był do katorżnych robót i przez dwa lata w Kutumarze dzień i noc w hucie pracował. Kształtne rysy, młodość, szlachetność fizyonomii, zwróciły na niego uwagę Mielekina, który wziął go później do siebie na rządzcę kuchni i domu. W czasie bytności Mielekina w Petersburgu, która blizko rok trwała, żona jego a potem córka zbliżyły się same do przystojnego i młodego człowieka i obie zawiązały z nim miłosne stósunki. Mielekin powrócił a widząc na obu wyraźne ślady tych stósunków, badał kobiety i dowiedział się o winowajcy, którego postanowił surowo ukarać, chociaż żona jego i córka w tym razie były bardziej od niego winne. Bez sądu, okuli byłemu adjutantowi ręce i nogi i wrzucili do więzienia. Na trzeci dzień wyprowadzili go na plac i na szafocie dali mu 50 knutów; plecy poszarpane oblali szczypiącym salmiakiem (naszatyr) i odprowadzili do lazaretu. W kilka dni po pierwszej egzekucyi znowuż go wyprowadzili na plac i znowuż dali mu 50 knutów. Niemając zamiaru zabić, tylko postanowiwszy długo męczyć go, kazał i trzeci raz bić i polewać ciało salmiakiem. Ta pastwiąca się egzekucya trwała przeszło miesiąc a Bóg wie jakby długo jeszcze trwała, gdyby rządzca sąsiedniej Duczary nie był eksadjutanta wyrwał z wściekłych rąk Mielekina. Dziwna rzecz, ten tyran nie mścił się wcale na żonie i córce.
W tym także czasie wspominają Kirgizowa, urzędnika również knutującego jak Mielekin.
W owych okropnych czasach znajdowało się tu wielu konfederatów barskich; byli zesłani rozumie się bez sądu, do wojska i do kopalń. Jakiego obejścia doznawali od potworów, których scharakteryzowałem, łatwo domyśleć się. Byli to pierwsi męczennicy polskiej wolności i pierwsi polscy wygnańcy w Syberyi. Do czterdziestu konfederatów zmówiło się i postanowiło z kopalni uciekać. Wybudowali w Szyłce statek, na którym płynąc po Amurze chcieli się dostać do oceanu, spodziewając się tam pomocy od europejskich żeglarzy. Już mieli wypłynąć, gdy do Dauryi nadeszła wiado-