Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 225.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wyzwolić człowieka z nędzy i ucisku wszelakiego — oto więc czego chcą socjaliści. Zabezpieczyć ludzi od głodu, wyswobodzić ich od wyzysku bogaczy, dać wszystkim życie dostatnie, oświatę i swobodę zupełną — oto do czego dążą socjaliści. Lecz jak tego dokonać? Socjaliści mówią: nędza przepadnie wtedy, gdy każdy człowiek mieć będzie prawo do ziemi i do wszystkich bogactw. Swoboda wtedy nastanie — gdy zamiast rządów carskich będzie wolna Polska, rzeczpospolita ludowa. Rozpatrzmy to dokładniej.

∗             ∗

Pierwsze żądanie socjalistów: żeby każdy człowiek miał prawo do ziemi i do wszystkich bogactw. Nędzę znamy dobrze; towarzyszy nam ona ciągle po świecie — — od kołyski do grobu; siedzi u progu chat naszych, strasząc ustawicznie głodem, zimnem, chorobą. Wiemy także, co znaczy wyzysk panów — kiedy za marne kilka groszy musimy pracować od rana do nocy, jak prawdziwe bydlęta, znosząc wymyślania i zniewagi. Każdemu też myślącemu człowiekowi przychodzi często do głowy, jak zupełnie inaczej wyglądałby ten świat i życie, gdyby nie było tego podłego wyzysku i tej nędzy; wiele by to grzechów i cierpień ludzkich zniknęło wtedy, wiele by przybyło wesela, światła i cnoty.
Każdy też zastanawia się nad tem, skąd ta nędza pochodzi. Rzecz jasna, nie pochodzi ona stąd, że za mało jest bogactw na świecie, kiedy naokoło siebie widzimy rozległe pola uprawne, któreby nas wszystkich mogły wykarmić, lasy, z których by dla wszystkich starczyło opału; kiedy po miastach stoją magazyny pełne żywności i towarów wszelakich, a liczne fabryki i warsztaty bezustannie wytwarzają niezliczone ilości tych wszystkich rzeczy, które dla dostatniego życia są potrzebne. Wtedy, nawet kiedy lud roboczy najwyższy głód cierpi, z kraju wywożą na sprzedaż ogromne zapasy zboża, jarzyn, ryb, bydła — dla zysku pieniężnego panów i kupców. Kiedy podczas mrozów zimowych dzieci nasze marzną i chorują — rządowe i pańskie lasy stoją nietknięte, a po miastach całe składy węgla opałowego i drzewa, pełne magazyny ciepłej odzieży i obuwia pozostają bez użytku. I bywa czasem takie dziwne widowisko że wtedy właśnie, kiedy najwięcej ludzie potrzebują, kiedy całe masy robotników są bez pracy i w ostatniej nędzy — kupcy i fabrykan-