Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 258.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Głodne chlebem opatruje,
Więźnie z oków rozwięzuje.

Pan oczy zaszłe cięmnością
Obdarza nową światłością,
Pan niedołężnych ratuje,
Pan sprawiedliwie miłuje.

Pan jest stróżem przychodniowi,
Pan sirotę i stan wdowi
Ma na pieczy, tenże zgładzi,
Co zły w głowie swej uradzi.

Królestwo, Syońska skało,
Twego króla będzie trwało,
Póki słońce górolotne
Poprowadzi lata wrotne.[1]



PSALM CXLVII.


Laudate Dominum, quoniam bonus est psalmus.


Chwalcie Pana! godno dać cześć Panu temu,
Pieśń wesoła, ozdobny rym służy Jemu.
Miasto Jerozolimskie On znowu sadzi,[2]
A wygnance do własnych domów prowadzi.
On smutne serca cieszy, troski lekuje,
Rany wiąże, boleści wszelkie ujmuje.
On wszytkich gwiazd niebieskich liczbę ma w głowie,
I każdą swojem własnem imięniem zowie.

  1. powracające.
  2. zakłada, buduje.