dialogi duo de vera communicatione Corporis et Sanguinis Domini adversus Til. Hesshusii somnia. His accessit abstersio aliarum calumniarum, quibus aspersus est Joh. Calvinus ab eodem Hesshusio: perspicua explicatio controversiae de coena Domini per Theod. Bezam (1561). Tu przedstawiony jest luterański teolog, jako gadatliwy osioł z długiemi uszami, i nazwany doktorem-osłem. W książce przeciwko Westphalowi: De coena Domini plana et perspicua tractatio, in qua Joachimi Westphali calumniae refelluntur, Beza nazywa naukę swego przeciwnika „niegodną dwóch włosów końskiego ogona, łajnem szatańskiem i t. p.“ Odtąd uważano go za główny filar kalwinizmu, i rzeczywiście, po śmierci Kalwina, poszedł Beza zupełnie w ślady swego mistrza. Na wezwanie księcia Kondeusza udał się on do Nerac, aby tam skłonić do przejścia na nową naukę słabego Antoniego, króla Nawarry, którego żona była gorliwą zwolenniczką reformacji, i tym sposobem wzmocnić stronnictwo nieprzyjazne Gwizjuszom. Później powołano go na dysputę w Poissy, zwołaną w widokach politycznych przez królowę Katarzynę. Katolicki Kościół przedstawiało tam sześciu kardynałów, a w ich liczbie kardynał Lotaryngski Gwizjusz, 36 arcybiskupów i bpów i wielu doktorów Sorbonny. Oprócz nich znajdowali się na dyspucie: król, jego matka Katarzyna i wszyscy książęta królewscy. Z katolickich teologów najgłośniejsi byli: Claude d’Espence i jenerał jezuitów Lainez. Protestanci mieli 12 kaznodziejów i 22 deputowanych, a Beza był pierwszy między nimi: Po otwarciu obrad, zabrał on zaraz głos, zwracając się z uprzejmą mową do króla, królowej i prałatów. Wyłożywszy podstawy wspólne obu stronom, przystąpił do punktów spornych, a mianowicie do katolickiej transsubstancjacji i luterańskiej, jak ją nazwał, konsubstancjacji (consubstantiatio). Zgromadzenie uważnie go słuchało, dopóki nie przystąpił do wykładu kalwińskiej nauki o Eucharystji, lecz kiedy w zapale dowodzenia zawołał: „Zapytajcie się nas, czy Chrystusa usuwamy z kommunji, to odpowiemy wam, że nie usuwamy. Jeżeli zaś przytém mowa będzie o miejscu i o odległości, dzielącej boskiego Chrystusa od ludzkiego, to utrzymujemy, że jego Ciało tak jest oddalone od chleba i wina, jak niebo od ziemi.“ Wtedy kardynał Tournon głośno wymówiwszy: „Ten człowiek zbluźnił,“ podniósł się, a z nim razem inni prałaci, i Beza zaledwie mógł dokończyć swojej rozprawy. Następnie podał on królowi przez Kalwina napisane wyznanie wiary francuzkieh protestantów, które zaraz doręczone zostało prałatom. Wkrótce potém przybyli teologowie z Palatynatu i Wirtembergji, z zamiarem przyjęcia udziału w dyspucie, lecz odjechali, nic nie wskórawszy i rozgniewani na Bezę, że nie chciał podpisać wyznania augsburgskiego. Beza niejaki czas jeszcze bawił na dworze królewskim i prawił kazania przed królową Nawarry, księciem Kondeuszem, oraz na przedmieściach Paryża, i wyjednał dla kalwinistów pozwolenie zbierania się na nabożeństwo w mieszkaniach prywatnych. Kiedy wahająca się dotąd regentka, stanowczo przychyliła się ku stronnictwu Gwizjuszów, Beza uciekł z Paryża do Orleanu, do księcia Kondeusza, który wszystkich protestantów francuzkich powoływał do broni i skłonił zgromadzenie reformowanych, wówczas zebrane w Orleanie, do ogłoszenia księcia Kondeusza opiekunem i obrońcą kalwinistów francuzkich. Zaraz też czynny wziął udział w krwawej wojnie domowej, pisał manifesta prawił kazania przed bitwami i pocieszał rannych. Kiedy w czasie wojny został zamordowany książe Franciszek Gwizjusz, głowa