Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 439.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
422
Bóg.

miała swoję doskonałość, i tak bez końca. Przyczyna ta więc musi w doskonałości swojej być nieograniczoną. Jest tedy przyczyna nieskończenie doskonała (causa infinite perfecta), i tę nazywamy Bogiem. — Dowód ten wykazuje byt Boga w attrybucie nieskończonej doskonałości, o ile przezeń wykazuje się byt Istoty nieskończenie doskonałej. Dowód ten wzmacnia się jeszcze stopniowaniem doskonałości, jakie spostrzegamy w świecie. Mniejsza lub większa miara doskonałości możliwą jest tylko przez większe lub mniejsze zbliżenie do najdoskonalszego. Stopniowanie tedy rzeczy pod względem doskonałości ich istoty, wskazuje na Istotę najdoskonalszą, wyższą po nad wszystkie rzeczy, ponieważ te właśnie tylko przez to mogą być więcej lub mniej doskonałemi, że w swej doskonałości mniej lub więcej zbliżają się do owej Istoty najdoskonalszej. Jest tedy Istota najdoskonalsza, a tę nazywamy Bogiem. — B. Dowód wzięty z fizycznego porządku, nazwany fizyko-teologicznym: W całym świecie panuje wszędzie cel, plan, prawidłowość (jak niesłusznie materjaliści zaprzeczają celowości w naturze, ob. art. Celowość); gdzie zaś cel, plan, prawidłowość, tam koniecznie przyznać należy rozumną i chcącą, a zatém osobową przyczynę, która cel postawiła i wszystko odpowiednio do tego celu urządza; cel bowiem i porządek presupponują przyczynę rozumną. A rozum tej przyczyny musi być najdoskonalszy, ponieważ taki tylko jest w stanie ustanowić i przeprowadzić przedziwny ten ład, jaki wszędzie panuje w świecie. Istnieje tedy po nad światem rozumna i chcąca, a zatém osobowa przyczyna, której rozum uważać należy za najdoskonalszy. Przyczynę zaś tę nazywamy Bogiem. — Dowód ten wykazuje byt Boga w attrybucie osobowości, o ile wykazuje się w nim byt najrozumniejszej i dla tego wolę posiadającej Istoty, bo na tych dwóch właśnie czynnikach opiera się osobowość. — C. Z moralnych dowodów przywodzimy tylko tak nazwany historyczny. U wszystkich ludów i po wszystkie czasy zgodnie uznawano byt Bożej Istoty, od świata różnej i po nad wszystko ziemskie wyższej. Istotę taką uznawały nietylko ludy niewykształcone, lecz owszem, u ludów wykształconych pojęcie to było wyraźniejsze i powszechniejsze. Fakt ten stwierdzają: a) wszyscy historycy i podróżnicy; b) dzieła sztuki i pomniki, jakie z najdawniejszych przechowały się czasów; c) języki, jakiemi ludzkość cała mówi, bo nie ma żadnego takiego, w którymby nie było wyrazu na oznaczenie Bóstwa. — Tego powszechnego przekonania wszystkich ludów, nauka nietylko nie usunęła, lecz owszem, najmędrsi i najgenialniejsi ludzie ze stanowiska nauki dowodzili bytu Boga. Taka powszechna i stała wszystkich ludów zgodność, co do uznania bytu Istoty Bożej, po nad świat wyższej[1], wskazuje na jakąś powszechną i stałą przyczynę, bo skutek i przyczyna muszą we wzajemnym z sobą zostawać stosunku. Takiej zaś stałej i powszechnej przyczyny nie możemy znaleść gdzieindziej, jak tylko w rozumnej naturze człowieka, bo ta tylko zawsze i wszędzie jest jedną i tą samą. Owa zgodność tedy opiera się na zdrowym rozsądku wszystkich ludów. Głos zaś zdrowego rozsądku jest dostatecznym dowodem prawdziwości tego, za czém on świadczy. Możemy więc ztąd wnosić, że rzeczywiście Bóg istnieje. —

  1. Gdyby znalazł się lud jaki zupełnie nie znający Boga, lud ten niewątpliwie będzie na najniższym stopniu zdziczenia. Dla tego fakt taki nicby przeciwko naszemu wywodowi nie znaczył.