Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 485.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

8Ów reformacji Lutra, za prawdopodobne przyjąć można, iż dwór, zabrawszy dobra kościelne w zapale nowości religynej, takowe z dziesięcinami przy sobie zatrzymywał w całości, lub części, na co po aktach kościelnych wiele znaleść można dowodów. Synod chełmski z r. 1717 wspomina także o wsiach, które żadnej nie dają dz., i takowe wałęsy (vagabundae), według praktyki w innych djec. przyjętej, bpom pod względem dz. przysądza. W ostatnich czasach rzptej niektóre dz. przeszły do osób świeckich, przez kupno dóbr pojezuickich, do których wartości te włączone i nabywcom zarachowane zostały.—IV. Bywały dz. tak z pól, jako i ogrodów, czyli dz. większe i mniejsze, a gdzie te drugie dawano, wyłączano rzepę, mak, kapustę, cebulę, czosnek i t. p., oraz, według ogólnej reguły, na co tylko motyką się nie kopie w ogrodzie, z tego dz. nie szła. Na konopie kmieć orząc całym pługiem, dawał dz. 4 wiązki konopi, a od półowy pługa—dwie; nie orzący zaś pod konopie, wolny był od dz. z tychże (Vol. leg. I p. 9 7). To się głównie odnosi do djec. krakow., bo i w tym względzie zwyczaj lub przywilej prawo stanowił: a ten był po różnych miejscach odmienny. Dodać wypada, iż rzadkie u nas bywały dz. z ogrodów: duchowieństwo zadawalniało się gruntowemi, których i tak bez ciężkich sporów często pozyskać nie mogło. Nie ma zaś dostatecznych dowodów, aby z innych jeszcze przedmiotów dz. u nas pobierano. Świadczą wprawdzie historycy o dz., ofiarowanych bpom z kopalni kruszców i soli, także z futer i pasiek, z polowania i rybołóstwa, lecz te, oraz im podobne ustawy, podlegają wątpliwości: były może czasowe, prędko ustały, lub nie weszły wcale w wykonanie. Dobrze też o nich powiedział Miączyński (p. 8 7), że „o nadanie było łatwiej, niż o wybranie," dla tego, jeśli istotnie miały miejsce, wnet zapewne ustać musiały.—V. Co do ilości, zwykle dziesiąty każdy snop stanowił dz., jednak i tu zwyczaj prawo stanowił, a ten był różny miejscami. W djec. krakow. i łuckiej pobierali duchowni z ozimego i jarego zboża snop dziesiąty; w innych z oziminy tylko, najwięcej zaś z owsa i pszenicy jarej. Na Podlasiu dawano na wydział, czyli z każdej włóki kopę żyta i jarzyny. W Poznadskićm oddawna dz. wytycznej nie ma: kmiecie z włóki dają tam wierteł żyta i tyleż owsa, a mniejsi czyli zagrodnicy wcale dz. nie podlegają. Czacki (p. 4 7) mówi, że niegdyś w djec. płockiej kuny, popielice i wiewiórki za dz. dawano, co zapewne pochodziło z umowy, która liczbą skórek wartość dz. w pieniądzach oznaczała. Zmienił to później książę mazow. Konrad i bulla Grzegorza IX z r. 12S2, zastrzegając koniecznie dz. snopową. Są jednak okolice w Płockićm, zapewnia Miączyński (p. 89), gdzie tylko piętnasty lub dwódziesty snop dają, a z przysiewków czeladzi, któremi ta bywa płaconą, dz. nie idzie. Co do ilości zatćm i sposobu oddawania dz. zwyczaj jest prawem, tak według ustaw krajowych, jako i Stolicy Apost., która, po bulli Urbana VIII, do udowodnienia zwyczaju zdaje się 10 lat za dostateczne przyjmować.—VI. Komu dz. oddawać należy, wyraźnie przepisuje prawo. Pierwotnie były one fundacją bpstw, zatem służyć miały tak samym bpom, jako i podległemu im klerowi, według słusznego uznania i podziału miejscowego bpa. Niedługo pobierać je poczęli plebani, gdy kościoły i stale parafję zakładać poczęto. Ale i w tych pa-rafjach coraz nowe powstawały wsie, z których dz. do bpów należały: takowe według potrzeby dawali oni innym kościołom, często odległym, ztąd z gruntów w parafji leżących, kilku niekiedy plebanów dz. pobierało; ztąd