Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 587.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
582
Eljasz.

utrzymują, że E. w raju został osadzony). Teodoret, Quaest. 75 in Gen., słusznie odpowiada: powinniśmy to, co Pismo św. podaje, mieć we czci, a tego nie badać, o czem zamilczało; Ireneusz zaś (V 15) co do możliwości samego faktu, tę czyni uwagę, że natura stworzenia i słabość ciała nie są mocniejsze od woli Boga, której wszystko słucha. Skoro zaś E. nie umarł, przeto działalność jego nie skończyła się jeszcze z opuszczeniem ziemi. Pomijając już list, jaki według 2 Paral. 21, 12. Joram, syn Jozefata, otrzymał od Eljasza, w 8 prawie lat po jego wzięciu do nieba, bo takowy niekoniecznie miał być zesłany z nieba i mógł wcześniej w duchu proroczym być napisanym, tradycja tak żydowska jak chrześcjańska za pewne podaje, że E. po raz drugi ukaże się na ziemi, jako przesłaniec Mesjasza. To zaś opiera się na jasném wyrzeczeniu Malach. 4, 5. które Chrystus Pan przytacza (Mat. 17, 11, 12). Odpowiednio do tej tradycji, jedném z pierwszych pytań, jakie żydzi dali Janowi Chrzcicielowi, było, czy on jest Eljaszem (Joan. 1, 21)? Chrystus sam był przez niektórych uważany za Eljasza (Mat. 16, 14. Marc. Luc.), i żyd Trypho (Just. Dial. c. 49), jako powszechne przekonanie współwyznawców, wypowiada, że Eljasz namaści przyszłego Mesjasza (inne świadectwa w Lightfoot do Mat. 17, i Joan. 1, 21). Lecz przytoczone już miejsca w Malach. 4, 5 i 3, 1 sq.. gdzie jest mowa o dwojakiém przyjściu Mesjasza, każą także wnioskować o dwojakim Eljaszu: pierwszym, który tylko podobnie jak Eljasz miał ducha prorockiego, był Jan Chrzciciel (Luc. 1, 17. Mat. 11, 14. 17, 10—12), skromném wystąpieniem poprzedzający Chrystusa, przychodzącego w stanie upokorzenia; drugim zaś, który przyjdzie na końcu świata przed wielkim dniem Pańskim (Malach. 4, 5) będzie sam prorok Starego Testam.: złoży on wówczas świadectwo o Tym, który mu się objawił w lekkim powiewie wiatru na górze Horeb i w blasku swej chwały na górze Tabor (przy Przemienieniu), i który go wraz z Enochem zachował, aby raz jeszcze przez lat 3 i 6 miesięcy (Apocal. 11, 3—12) w szacie pokutnej, słowy i cudami, nawracał serca ojców (żydów) do dzieci (chrześcjan), i resztki Izraela do Kościoła wprowadził. Że dwaj ci świadkowie umrą śmiercią męczeńską, wyraźnie o tém mówi Apokalipsa (ll, 7). Cf. August. De civit. Dei 1. XX c. 29; Tertull. De anima c. 36, 50 i in. O czci Eljasza w Kościele ob. Bolland. 20 Lipca, którego to dnia imię ś. E’a znajduje się w Martyrol. Koman. Karmelici uważają ś. Eljasza za swego patrjarchę; ob. Karmelici. Łatwo pojąć, że do niezwykłej osoby Eljasza później wiele przywiązało się bajecznych podań. W pismach rabińskich znajdują się twierdzenia, że E. był pierwotnie aniołem, że jako taki nazywa się w raju Sandalphon i że zajmuje się obecnie splataniem wieńców z modlitw ludzi pobożnych i składaniem ich przed Bogiem; że przeprowadza do raju dusze z pieklą, gdzie już one za grzechy odpokutowały; że sam na siebie przyjmuje małe grzechy sprawiedliwych i za nie pokutuje; że czasami pokazuje się na ziemi, szczególniej pobożnym, aby ich ratować od jakiej biedy, i rabinom, aby ich uczyć; pokazuje się zaś w rozmaitej postaci, już to arabskiego kupca, już ognistego niedźwiedzia, już kobiety zalotnej. I to dla rabinów nie jest ukrytém, że E. codziennie w świątyni jerozolimskiej składa ofiary, ponieważ świątynia ta nie istnieje tylko w oczach niewiernych. Przy każdém obrzezaniu E. jest niewidzialnie obecny, stawiają mu nawet żydzi oddzielne wówczas krzesło, krzycząc przytém głośno: kise Eliahu (siedzenia E’a)! w przekonaniu, że