Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 188.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
177
Exegeza.

myśl tekst podaje, lecz: o ile on jest zgodnym z zasadami czystego rozumu, a następnie, co w nim jest możliwe, a co nie. A lubo w zasadzie zaprzeczyli objawienia i cudów, jednakże postępowali zwolna, ostrożnie. J. G. Eichhorn uważał jako rzecz sprawiedliwości, aby stare księgi hebrajskie, t. j. Stary Testament tłumaczono w sposób naturalny, podobnie jak pełne cudowności podania innych ludów starożytnych. Pisarze starotestamentowi byli jego zdaniem ludźmi uczciwymi, ale mówili językiem swego czasu, i dla tego, aby mieć nagą prawdę, należy ich opowiadanie oczyszczać ze świetnej osłony nadnaturalizmu, w jaką je oni przyodziali. Zasada ta doprowadziła Eichhorna do płytkich i trywialnych objaśnień tekstu biblijnego. Powołanie Mojżesza do wyzwolenia ludu jest u niego tylko marzeniem patrjotyczném. Obłok świetlany, postępujący przed obozem Izraela, jest pochodnią niesioną przed maszerującemi kolumnami. Cuda synajskie, w czasie głoszenia prawa, są ogniami zapalonemi na górze, z dodatkiem burzy. Promienie otaczające głowę prawodawcy hebrajskiego, gdy przynosił ludowi tablice prawa, były tylko wielkiem wzburzeniem i podniesieniem umysłu. Wszakże większe uszanowanowanie miał Eichhorn dla Nowego Testamentu. Ręka jego nie ośmieliła się jeszcze podnieść na Bóstwo Zbawiciela, i swoją zasadę tłumaczenia naturalnego zastosował tylko do kilku faktów z Dziejów Apostolskich, jak do historji Nawrócenia św. Pawła, zstąpienia Ducha św. i pojawiania się aniołów. — §. 14. Dalej poszedł Kant (1793 r.), autor metody exegezy moralnej. Gdyby exegeza ta zajmowała się tylko wyciąganiem nauk z Biblji, do życia praktycznego potrzebnych, nauk zawartych już to w wyraźnych przepisach, już w przykładach historycznych, nie różniłaby się od exegezy grammatyczno-historycznej i logicznej. Owszem, nawet w tych miejscach, w których, według zasad hermeneutyki, autor nie miał na celu żadnej moralnej nauki, wolno exegecie ją upatrywać i rozwijać, hyleby przez to prawdziwa myśl autora nie była zaprzeczoną. Lecz Kant, wychodząc z zasady czysto racjonalistowskiej, chciał, aby wszystkie teksty Pisma św., historyczne, prorockie, dogmatyczne, jeżeli ich wykład literalny nie przypada do zasad tak zwanego czystego rozumu, były tłumaczone przenośnie (symbolicznie i allegorycznie). Pismo św. więc, według niego, jest zbiorem allegorji moralnych, pewnego rodzaju popularnym kommentarzem na prawo obowiązkowe. Oprócz Kant’a (w Die Religion innerhalb d. Grenzen d. bloss. Vernunft, Königsberg 1793 s. 134; Streit der Facultäten, 1798 s. 49), metodę moralną podtrzymywali: J. H. Tieftrunk, Ueber d. Auslegungsarten der in. d. heil. Scbr. geoffenbarten Religionslehren, Berlin 1791—93; C. H. L. Poelitz, Beitrag zur Kritik d. Relig. etc. Leipz. 1795; Chr. W. Flügge, Versuch einer historisch-krit. Darstell. d. bisherig. Einflusses d. Kantischen Philos., Hanov. 1796—98; J. W. Schmid, Ueber christl. Religion, deren Beschaffenheit und zweckmässige Behandlung als Volkslehre und Wissenschaft, Jena 1797. Przeciw exegezie moralnej jedno z lepszych dzieł jest D. G. C. Storr, Annotationes quaedam theologicae ad philosophicam Kantii de religione doctrinam, Tübing. 1793; to samo po niemiecku z uwagami nad Fichte’go krytyką objawień, ib. 1794. Literaturę tej exegezy ob. Ammon, Ueber die Aehnlichkeit des innern Wortes einiger neuen Mystiker mit d. moral. Worte d. kantischen Schriftauslegung, Götting. 1796. Treściwie w Güntner’a Hermeneutica,