Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 165.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gawy gieszefciarz!“ — jak go w swej zaciekłości mianują arendarze miłości chrześcijańskiej.
Zasadniczą natomiast rzeczą jest tu społeczne stanowisko sądu, który potępił Dreyfusa; wsutek bowiem właśnie tego stanowiska, sprawa więźnia z Czarciej wyspy stała się ściśle związana z dalszą ewolucyą dzisiejszego ustroju, kwestyą przełomową: kwestyą albo zachowania powagi systemu, panującego obecnie we Francyi, systemu burżuazyjnego w fazie reakcyjnej, albo jego zdemaskowania, zdyskredytowania, wstrząśnienia lub nawet obalenia za pomocą skandalu — kwestyą, czy reakcya ma wzrość w siłę i zdusić prąd ku swobodzie myśli, ku sprawiedliwości i powszechnemu szczęściu; czy też prąd ten przerwie tamę reakcyną i popchnie naprzód rydwan dziejowy[1].
Każde takie zdemaskowanie, zdyskredytowanie, skandal, w łonie reakcyi, jest niezmiernie ważne, jako wyłom w tamie; szereg takich skandalów, to szereg wyłomów — zerwanie tamy.
Skandale takie nie stanowią w obecnej przełomowej dobie czegoś przypadkowego, wyjątkowego: owszem stanowią one zasadę, prawo, konieczność ustroju burżuazyjnego, który, gnijąc i ratując się reakcyą, musi się stroić w maskę obłudy, jej zaś zdzieranie sprowadza skandale. Im rozpaczliwsze wysiłki czyni reakcya w celu utrzymania walącego się systemu, tembardziej rozrasta się obłuda, mnożą skandale.
Konieczność obłudy wynika stąd, że chcąc przy

  1. Zastrzegamy się, iż wyraz „reakcya“ bierzemy tu wszędzie w jego znaczeniu ściślejszem: ujemnem, regresyjnem; podobnie jak wyraz „ewolucya“ — w znaczeniu progresyjnem.