Przejdź do zawartości

Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 279.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mułły tego nie dokonali. Wreszcie kończę argumentem kulminacyjnym:
Przez proroka Mahometa Bóg objawił swe sekreta!
Czyż postępowanie moje byłoby różne od postępowania ks. N. i czy mój kulminacyjny argument byłby gorszy niż jego? Bynajmniej; owszem: będąc logicznie zupełnie tego samego gatunku, byłby z innych względów nawet lepszy. Naprzód bowiem rym jego nie jest gramatyczny, a powtóre argument mój nie da się tak łatwo obalić faktami, jak argument ks. N., bo podczas, gdy każdemu wiadomo, do jakiego to lucem doprowadził Hiszpanię crux, któż wie, jakie są naprawdę boskie sekreta?
Tak więc widzimy, że gdyby zgodzić się na sposób argumentowania ks. N., to możnaby dowieść wszystkiego, co się tylko żywnie komu podoba, np., że niemożliwi są antypodzi, bo jakżeby ludzie mogli chodzić do góry nogami; że słońce obiega dokoła ziemię, a nie odwrotnie, bo tak twierdził nieboszczyk Jozue, że nietoperze są ptakami, bo latają, że wieloryby są to ryby, ponieważ pływają i ponieważ wyrażenie to bardzo ładnie, a zwłaszcza bardzo oryginalnie się rymuje, i t. d. i t. d.
Tego rodzaju argumenty działają wprawdzie magicznie na umysły przeciętne, nie umiejące myśleć; działają samym dźwiękiem bez względu na sens; dość takiemu człowiekowi powiedzieć: »Omne trinum perfectum«, a wypije trzeci kieliszek, choćby nie był lingwistą; dość powiedzieć: która kura dużo ryczy, mało mleka daje“, a będzie zupełnie przekonany, że kobiety nie mają racyi itp. Umysły takie, gdy po