Przejdź do zawartości

Duchy (Kraszewski)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Duchy
Podtytuł Melodya
Pochodzenie Poezye J. I. Kraszewskiego
Wydawca S. Orgelbrand
Data wyd. 1843
Druk M. Chmielewski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XII.
DUCHY — MELODYA.


Spojrz na te gwiazdy, Alino,
Spojrz na to niebo bez końca,
I na bladą twarz miesiąca
Zwieszoną nad tą doliną.

Spojrz i pożałuj tych ludzi
Których zamknięte powieki,
Spią wśród ciemności na wieki,
I nic ich nigdy nie zbudzi!

Wielu na świecie zostały
Matki, kochanki i żony
I próżno wzrok utęskniony
Za mogiły posyłały!


Lecz czegoż napróżno płaczą?
Świata i ludzi czyż mało?
Umarłych już nie zobaczą,
A żywych tylu zostało?

O! choćby łzami rzewnemi
Ducha kto wywiódł z mogiły,
Czyżby go oczy téj ziemi,
Posła niebios zobaczyły?

Napróżno goni powieka,
Próżno uścisk oczekuje,
Z oczu, z uścisku ucieka,
Jedno go serce uczuje!






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.