Przejdź do zawartości

Fantazye/VII. Życie

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Gustaw Zieliński
Tytuł Fantazye. VII
Podtytuł Życie
Pochodzenie Poezye Gustawa Zielińskiego Tom I cykl Drobne wiersze, w młodości pisane
Wydawca Własność i wydanie rodziny
Data wyd. 1901
Druk S. Buszczyński
Miejsce wyd. Toruń
Źródło skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
VII.
ŻYCIE.


Poranek — wstało słońce — cisza i pogoda;
Niebios, nie chmurzą obłoki;
Wietrzykiem kołysana, cicho szumi woda,
I pluszcze w okrętu boki.
Sterniku! weź za rudel, każ poruszyć wiosła,
Znasz przyjazne wiatrów tchnienia,...
Rozwiń żagle — by woda co prędzej mnie niosła
Tam — gdzie dla mnie, port zbawienia.

Wieczór — łamie się fala, piętrzą się bałwany,
Hymnom zniszczenia, grom wtórzy;
Mój okręt, bez rudla, wiatrami miotany,
Leci za podmuchem burzy:
Maszty, piorun zdruzgotał, zerwały się liny,
Ciska nawą, fala grzmiąca,
Chwyta ją, jak swą zdobycz i pośród głębiny,
O skryte skały roztrąca.


Już noc — z odłamkiem masztu, sam śród morza płynę,
Otwarta przepaść podemną,
A w górze czarne niebo; — tak w śmierci godzinę
Wieczność zaledwie jest ciemną.
Choć słońce znów zabłyśnie, ja go nie zobaczę,
Nie spojrzę ku lubej stronie;
Zniknę, — któż mi grób wzniesie, nademną zapłacze?
Któż wspomni o moim zgonie?
1834 r.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Gustaw Zieliński.