Przejdź do zawartości

Flis to jest spuszczanie statków Wisłą/Dedykacyja wydania pierwszego

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Sebastian Fabian Klonowic
Tytuł Flis
Podtytuł to jest spuszczanie statków Wisłą i inszemi rzekami do niej przypadającemi
Pochodzenie Flis to jest spuszczanie statków Wisłą
Wydawca Józef Gółkowski
Data wyd. 1862
Druk Józef Gółkowski
Miejsce wyd. Chełmno
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Dedykacyja wydania pierwszego.

Jaśnie Wielmożnemu Panu, Jego Miłości Panu
Stanisławowi Gostomskiemu
z Leżenic,
Wojewodzie Rawskiemu, Radomskiemu etc.
Staroście,
Memu Mościwemu Panu i Dobrodziejowi
separator poziomy

Będzie się to podobno ludziom nie do końca stósowna rzecz widziała, Jaśnie Wielmożny Miłościwy Panie, że ja te liche i tak podłego tytułu książki, osobie W. M. tak zacnej oddaję. A wszakże będąc persuasus o wysokiem baczeniu i ludzkości W. M. mego Mościwego Pana, spodziewam się, że to W. M. nie według tytułu i nie z pierwszego pojzrzenia uważać będziesz raczył, a zwłaszcza pomniąc na to, że in eo genere i inszy zacni a dawni autorowie z pochwałą pisali. Albowiem ona złota Odyssea Homerowa cóż inszego jest jedno Flis, to jest, pływanie Ulisesowe po morzu: Aeneis Wirgilijuszowa po niemałej części się bawi żeglowaniem a flisem Eneaszowym. Argonauticam navigationem opisał starowieczny Orpheus, który onę sławną nazwą, Argo rzeczoną, najpierwej z morza do nieba przeniósł i tam ją między gwiazdami postawił, niedopuszczając jej utonąć w wiekach i w zapamiętaniu ludzkiem. Tęż też nawigacyją opisał Apollonius poeta zawołany uciesznemi i osobliwemi wierszami. Ale co to wiele mówić, gdyż i żywot człowieczy bardzo flisowi jest podobny i kościół powszechny chrześcijański łódce w nawałnościach pływającej przyrównany bywa i rzeczpospolitą mądrzy ludzie częstokroć do łodzi przystósowywają. A nie dziw, gdyż to słowo gubernator i rządziciela reipublicae i starszego żeglarza w okręcie znaczy, gdyż obadwa ad gubernacula sedent, ów quidem reipublicae, a ów zasię rei nauticae. A naostatek ten świat jest właśnie jako morze, abo radniej rzeka prędko ciekąca, po której my wszyscy flisujemy, a łodzią naszą fortuna, jakoby wicher jaki i tak i owak szawia.[1] Pycha, ambitio i insze perturbacyje i zamętki umysłu ludzkiego są jakoby żagle wiatrem nadęte, które okręt pędzą. Rozum zasię jest jako vector abo nauclerus abo styrnik, który styruje i kieruje łodzią, żeby tam płynęła, gdzie potrzeba, niebezpiecznych miejsc uchodząc. Port jest tego morza sumienie wesołe i niewinne, za którem idzie śmierć pobożna i zbawienna, jako wdzięczny sen po długich strachach i pracach, tak iż o śmierci chrześcijańskiej mogę przytoczyć one wiersze pogańskiego poety troszkę odmieniwszy:

Tale bonum mors est, ne formidate fideles,
Quale sopur fessis in gramine, quale per acslum
Dulcis aquae saliente sitim restinguere rivo.[2]

Ja tedy pamiętając na one dawne autory, którzy też flisowskie abo bosmańskie sprawy opisali, a k'temu iż mi się trafiło niedawnych czasów do Gdańska Wisłą płynąć, a iż przed tumultem i krzykiem flisowskim nie mógłem czego poważniejszego czytać abo pisać, przetożem wziął przed się tę materyją, która mi natenczas przed oczyma i przed rękoma była; to jest, wypisałem naprzód incommoda navigationis; potem przygotowanie do szczęśliwego frochtowania;[3] zatem też położenie miast i miasteczek porzecznych; item rzek i strumieniów, które Wisła wypija, imiona i miejsca; naostatek przezwiska i obyczaje abo prawa flisowskie, chcąc podczas rzeczy prawdziwe i pożyteczne żartami osłodzić, gdyż:

Comes facundus in via pro vehiculo est, — et[4]
Omne tulit punctum, qui miscuit utile dulci[5]

A od tego też chcąc poczciwość wyrządzić rzece ojczystej a matce wszystkich wód sarmackich Wiśle, na której urodzajnych i wesołych brzegach W. M. osobliwe dzierzawy i włości, tak dziedziczne ojcowskie, jako też króla J. Mości mieć i trzymać raczysz justo honestis-simoque juris titulo —, tę rzekę, tę Biełą Wodę od starych Słowianów rzeczoną, którą i Niemcy od białości po dziś dzień zowią Weisel, a Polacy zaś z niemieckiego Wisłą, radbym wyniósł nad on Erydan rzekę włoską, od Arata poety w niebo wprowadzoną, i wstręty,[6] porty i pożytki jej radbym (by to mogło być) złotem pisał. Tę mówię dwuniedzielną pracę, iżem umyślił ku przestrodze i ucieszeniu szyprów polskich po Wiśle pływających i ku ulżeniu na wodzie tęskności ich na światło wydać, upatrzyłem sobie i zdawna upodobał starożytną ozdobę i zacność domu W. M. mego Mościwego Pana, a zwłaszcza będąc sincerus et studiosus admirator tych dotes niebieskich, któremi W. M. Pan Bóg osobliwie i hojnie uposażyć raczył w sprawach i radach tak pokojowych jako i wojennych, które pospołu złączone vivam et absolutam heroicae virtutis imaginem efficiunt. W. M. tedy tego Bosmana swego umyślnie ofiaruję, żeby pod imieniem W. M. jako senatorski sługa bez płacenia wodnego myta, wolnie na dół i na górę, et secundo et adverso flumine płynąć mógł. Proszę pokornie, żebyś W. M. tę niewielką robotkę moję łaskawie przyjąć raczył, ażebyś mi też W. M, w tym tu sławnym, w cnotę i w chleb bogatym Radomskim kraju i w tej daninie, którą tu mam od mych łaskawych prełatów i zakonników klasztora Sieciechowskiego tanquam loci capitaneus Miłościwym Panem i obrońcą być raczył.

Datae z Wólki Józefowskiej, w dzień Nowego lata, r. 1595.


W. M. Służebnik
naniższy
Sebastyjan Acernus
R. Lub, W. Ps.




  1. Szawia, rzuca, ciska, szamota.
  2. Pierwszy z tych wierszy jest dorobiony; drugie dwa ma Virg. Eclog. V, 46—47. [Śmierć tak miła — nie bądźcie więc, wierni, w obawie — Jak sen, kiedy trud kogo uśpił na murawie, Jak w upał spragnionemu wód żywych strumienie.]
  3. Frochtowania, żeglugi.
  4. Jest podobno Gnome z Publijusza Syrusa, którego nie posiadam. [Za rydwan w drodze stoji towarzysz wymowny].
  5. Wiersz u Hor. Epist. ad Pison. 343. [Kto wdzięk z pożytkiem złączył, wszystkich zyskał głosy.]
  6. Wstręty, przeszkody, zawady.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Sebastian Fabian Klonowic.