Głos
„Ktoś ty?“
— Jam bard! uczuciem uderzam w lutni mej struny
Nie dla marnego listka wawrzynu —
Ja chcę z ludzkości senne całuny
Strząsnąć — budzić do czynu...
Chcę, byśmy wszyscy byli wolnymi,
Jeden drugiego by nie ciemiężył,
By ludzkość żyła trudy wspólnemi,
By myśli naszych ideał zwyciężył...
Ja chcę usunąć ludu ciemnotę, ChceChcę mu pochodnią wiedzy przyświecać,
Chcę z czoła jego zetrzeć sromotę...
I chęć do walki chcę w nim podniecać;
Chcę — by ten, który jest karmicielem
Całego świata, był wolny...
Głos
„Wiem teraz! Tyś marzycielem!“
∗ ∗ ∗
Nieprawda!.. myśl ta nie jest marzeniem!
Bo nie w mym mózgu tylko powstała...
Jeszczem nie myślał — kiedy dojrzała Ucieleśnieniem!
Już milijony myśl tę wyznają
I nie zachwiane w niej są jak głazy,
Ich odwlec od niej już nie zdołają Najdziksze razy!
Bo ludy widzą w niej swe zbawienie
I lepszą przyszłość widzą dla świata — Wyzwolenie!
Nie wierzysz? rzuć okiem w koło —
Widzisz tłumy? Nad nimi powiewa czerwona szmata —
To jest ich znamię!