Przejdź do zawartości

Posłannictwo z planety Wenus/Wstęp

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maurice Leblanc
Tytuł Posłannictwo z planety Wenus
Rozdział Wstęp
Wydawca Wydawnictwo „Globus“
Data wyd. 1921
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz anonimowy
Tytuł orygin. Les Trois Yeux
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WSTĘP.

Pod koniec XX wieku na murze budynku, gdzie znajdowały się laboratorya znanego fizyka Noela, Dorgeroux — poczęły się ukazywać niezwykłe ożywione obrazy przedstawiające zarówno sceny z epoki współczesnej jak wypadki z lat minionych. Dziwne te wizye poprzedzało zawsze pojawienie się trojga dziwacznych, niesamowitych oczu, rozmieszczonych z niezmienną, geometryczną dokładnością w trzech kątach trójkąta.
Siostrzeniec starego uczonego Wiktoryn Beaugrand, który dopiero w wiele lat później jął opisywać wypadki, jakich był świadkiem w młodości, na próżno usiłował wydobyć od wuja rozwiązanie zagadki. Stary uczony zazdrośnie bronił swego sekretu, a to z dwóch powodów: przedewszystkiem pragnął tajemnicę niezwykłych obrazów wyeksploatować dla celów dochodowych, budując olbrzymi amfiteatr, a po wtóre czuł, że nieznani wrogowie szpiegują go i zagrażają jego bezpieczeństwu. Istotnie — przeczucia złe sprawdziły się… Na miesiąc przed otwarciem amfiteatru znaleziono go zamordowanego u stóp cudownego muru…
W tym samym czasie zniknęła w tajemniczy sposób chrześniaczka Noela Dorgeroux — Beranżera Massignac… Wzbudziło to podejrzenie, iż młoda dziewczyna może być wspólniczką morderców, zwłaszcza, że jednego z nich niejakiego Velmota widziano w towarzystwie panny Massignac. Wiktoryn Beaugrand, pomimo swej miłości dla pięknej Beranżery, podejrzywa ją o współudział w zbrodni, a bolesne te przypuszczenia nabierają silnych cech prawdopodobieństwa, kiedy okazują się poszlaki, że drugim mordercą jest Teodor Massignac, ojciec Beranżery — kierujący eksploatacyą tajemnicy Noela Dorgeroux. To on otwiera amfiteatr! Wiktoryn Beaugrand od tego właśnie momentu zaczyna swój pamiętnik.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Maurice Leblanc i tłumacza: anonimowy.