Przejdź do zawartości

Praca (Bełza)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Bełza
Tytuł Praca
Pochodzenie Dla polskich dzieci
Wydawca „Kultura i Sztuka“
Data wyd. 1912
Druk Zakład Narodowy
im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PRACA

Jest pewna siła, o dziecię moje!
Co ducha krzepi, i nudy skraca,
Co skroń ozdabia w szlachetne znoje:
Wiesz jak jej miano? — zowie się praca.

Widzisz, ten kościół z krzyżem u szczytu,
Co Bogu serca zbłąkane wraca:
Któż wieże jego wzniósł do błękitu,
Jeśli nie długa, mozolna praca.

Albo bielone ściany tej szkółki,
Gdzie dzieci marnie chwilek nie tracą,
Lecz nektar nauk sączą jak pszczółki,
Czyż nie stawiane trudem i pracą?

Patrz na tych ludzi, którzy wieczorem
Wracają czarni, strudzeni tacy,
I wyszarzanym świecą ubiorem,
Co im wśród ciężkiej wytarł się pracy...


Ale się nie śmiej z podartej szaty,
Którą się szczycą owi biedacy;
Kiedyś, o dziecię! dowiesz się z laty,
Jaka jest wartość sukni a pracy.

Lecz dłoń ich ujmij w swe rączki małe,
Niech twe uściski trud im zapłacą,
I cześć miej dla tych, co życie całe,
Walczą wytrwałą i ciężką pracą.

Bo nie złocone pałaców progi,
W poczciwych oczach ludzi bogacą...
Droższy jest często domek ubogi,
Jeśli zdobyty mozolną pracą.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Bełza.