Przejdź do zawartości

Strona:Antoni Lange - Dywan wschodni.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Albowiem on stworzył niebo i ziemię.
Pan (Bel) kraju — tak imię jego nazwał ojciec Bel —
Tem imieniem nazwali go wszyscy Igigi razem,
Usłyszał to Ea i serce jego było tem rozradowane:
— „On, którego imię sławili ojcowie —
Niechajże on, jako ja, zowie się Ea!
Wszystkie moje rozkazy — niechaj on je rozkazuje!
Wszystkie moje postanowienia — niech on je postanawia!
Toż imieniem PIĘĆDZIESIĄT[1] bogowie wielcy
Nazwali jego pięćdziesiąt imion — wywyższyli jego drogę.
Niechaj o tem nie będzie zapomniane! Niechaj starsi o tem głoszą,
Niech mądry i uczony rozważają to wespoły.
Niech ojciec to powtarza, niech o tem mówi dzieciom:
Niechaj otworzą się uszy pasterzy!
Niechaj się radują na pana bogów, Marduka —
Aby kraj swój uczynił żyznym, aby sam trwał w pomyślności.
Słowo jego jest niezmienne, nakazy jego niewzruszone,
Słowa jego ust żaden bóg nie przekreśli.
Rzuca on spojrzenie (wprost) a szyi nie odwraca.
Gdy jest w gniewie — żaden bóg mu się nie oprze.
Szerokie jest jego serce, niezmierzona mądrość —
Grzesznik i winowajca niechaj przednim w proch upada!
....................
....................




  1. Pięćdziesiąt — jest to esencya ostateczna pięćdziesięciu imion bozkich, nadanych Mardukowi; po asyr. 50 — ninnu, skąd u greków imię babyl. Ninus.