Przejdź do zawartości

Strona:Antoni Lange - Dywan wschodni.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nieba pięknego siły
Jego świętą sławiły
Sprawiedliwość, a ziemi
Był znaczny cudy swemi.
Niech się wszyscy sromają,
Co cześć bałwanom dają,
A chlubią sie szaleni
Bogi swemi z kamieni.
Wszyscy jako was zowie
Ten głupi świat, bogowie!
Wszyscy pozdrówcie Pana,
Upadwszy na kolana.
Słysząc Syon, że wszędy
Prawdzie dają plac błędy,
Wesołych niewątpliwie
Z tej wieści dni zażywie.
Miast żydowskich osady,
Będą serdecznie rady,
Patrząc na niepojęte,
Postępki Twoje święte;
Boś ty pan niezmierzony,
Nad wszysto wyniesiony,
Na ziemi i na niebie
Nie masz Boga prócz Ciebie.
My tedy, co pragniemy
Łaski Pańskiej, a chcemy
Upodobać sie Jemu,
Przeciwiajmy się złemu.
Pan strzeże sprawiedliwych
I broni od złośliwych;
A kto żył w pobożności,
Pewien trwałej radości.
Radujcie się cnotliwi!
A dokąd nas Pan żywi,
Znać wesołemi rymy
Jego łaskę pomnimy.

10.

Duszo! śpiewaj Panu pieśń: O nieogarniony
Nieba i ziemie sprawco! wielceś uwielbiony,