Przejdź do zawartości

Strona:Autobiografia Salomona Majmona cz. 1.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Co o nim dotąd wiedziano, zasadzało się tylko na recenzjach literackich; odtąd zaś ze wszystkich stron i stanów ciśniono się doń, aby go poznać osobiście.
Wogóle ostatnie jego lata już nie tyle są ważne w jego historyi i można je wraz z Wolfem przyrównać do niedługiej pauzy pomiędzy ciągłemi mozołami walki o byt i ostatnią chwilą zgonu. Położenie jego zawsze pozostało nieszczęśliwem. „Bo lubo łatwo przychodziło mu pisać w każdej niemal materyi, że jednak dzieła jego nie mogły mieć wielu czytelników, musiał je zbywać księgarzom za honorarja dosyć szczupłe, które w braku innych funduszów do utrzymania tak dalece nie wystarczały, iż byłby znowu w najgorsze popadł w Berlinie położenie, gdyby nie miał był szczęścia być poznanym przez wspaniałomyślnego męża, a razem wielkiego nauk miłośnika hr. Kalkreutha, który nie dopuścił mu w nędzy umierać i zrazu przyjął go do domu w stolicy, po niejakim zaś czasie wziął go do dóbr swoich na Szląsku, gdzie w majętności, zwanej Niższy Siegersdorf, na dniu 22-ym listopada 1800 roku, w średnim wieku, bo mając tylko lat 47, życie zakończył“.

∗             ∗

Jeżeli nawet tych pięciu lat ostatnich, spędzonych w pałacu hrabiowskim opadała go naraz gorycz ironii, jeżeli czasami śród natężonych wysiłków myśli badawczej nachodziło go zmęczenie — to działo się to dzięki temu, co przewidział.
Bo gdy pewnego razu, gdy znajdował się w najcięższem położeniu, jął go pocieszać jego przyjaciel, Wolf, iż nastanie czas, kiedy jego warunki życiowe się poprawią, a zasługi należycie ocenione zostaną, — odrzekł Majmon: