Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

powtóre, jeżeli wolał narzekać niż pozywać, dla czego staje raczej od was, niżeli sam od siebie? dla czego wolał odłożyć skargę niżeli ją zanieść natychmiast? Jeżeli mi na to zręcznie i gładko odpowie, zapytam nakoniec z jaką wodą ten senator do nas przypłynął? bo jeżeli sam przez się tu się pojawi, może, podług mego zwyczaju, zmieszam się. Lecz jeżeli, jako strumyk, on tu wytryśnie z samego źródła waszego oskarżenia, cieszyć się będę że w sprawie popieranej tak silnym wpływem i wsparciem, jeden tylko znalazł się senator, co chciał zadosyć uczynić waszym żądaniom.
Nie lękam się także świadków nocnych innego rodzaju. Mówicie że tu staną tacy, którzy powiedzą że Celiusz napastował ich żony powracające z wieczerzy. Ważni będą świadkowie, którzy to pod przysięgą zeznać się ośmielą, zwłaszcza gdy będą musieli wyznać, że nigdy nie udali się do sądu polubownego po sprawiedliwość za taką krzywdę.
IX. Przewidujecie już, sędziowie, jakiego będą rodzaju wymierzone na nas pociski, a gdy zostaną wypuszczone, odeprzeć je powinniście. Ale prawdziwi oskarżyciele M. Celiusza nie są ludzie, którzy przeciw niemu stają. Otwarcie miotają na niego groty, ale ich w skrytości kto inny dostarcza. Nie mówię tego żeby ich podać w nienawiść za to że się tej sprawy podjęli, bo to przeciwnie chlubę im przynieść powinno. Pełnią obowiązek, bronią swoich, czynią co zwykli czynić ludzie odważni: obrażeni, skarżą się; rozjątrzeni, unoszą się gniewem; zaczepieni, napaść odpierają. Ale należy, sędziowie, do mądrości waszej uznać, że, jeżeli czynni ludzie mają słuszny powód pozywania M. Celiusza, nie idzie zatem abyście i wy słuszny mieli powód ukojenia raczej cudzej urazy, niżeli usłuchania głosu waszego sumienia. Widzicie jakie mnóstwo ludzi różnego stanu, usposobienia, napełnia Forum: w tem mnóstwie ilu zdaje wam się jest takich, którzy skoro się domyślą że obywatel możny, wzięty, wymowny, czegoś od nich żąda, nie pospieszą mu z ochotą na pomoc, nie pobiegną świadczyć za nim? Jeżeli z ludzi tego gatunku są tacy, którzy może zechcą rzucić się w tę sprawę, obowiązkiem jest waszym, jako mądrych sędziów, zagrodzić drogę ich skwapliwości, abyście zarazem zadosyć uczynili temu, czego ratunek Celiusza, wasza sprawiedliwość i powinność zasłonienia wszystkich obywatelów od niebezpiecznych wpływów przemożnych ludzi po was wyciąga. Co do mnie, oszczędzę wam kłopotu słuchania świadków, i nie do-