Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pocałunkach, kąpielach, wodnych przejażdżkach, biesiadach tak postępuje, że nie tylko zalotną kobieta, ale nawet wyuzdany wszetecznicą być się zdaje: ażali nazwiesz, L. Herenniuszu, młodzieńca, który z taką osobą miał może obcowanie, cudzołożnikiem, czy kochankiem, zdobywcą niewinności, czy lubieżnikiem, który chciał swą żądzę nasycić?
Zapominam już, Klodio, żeś mnie uraziła, zacieram pamięć żalu mego do ciebie, pomijam żeś się z moją rodziną w czasie mojej niebytności okrutnie obeszła. Com powiedział, niech się nie stosuje do ciebie. Ale ponieważ oskarżyciele powiadają, że i skargę z ust twoich wyjęli, i ciebie za świadka w tem oskarżeniu mają, pytam cię, gdyby się znalazła taka kobieta, jakąm dopiero opisał, tobie niepodobna, z obyczajów i trybu życia nierządnica, czybyś poczytała za rzecz bardzo sprośną i haniebną, jeśliby jaki młodzieniec miał z nią jakie spółkowanie? Jeśli taką nie jesteś, z czegobym się cieszył, coż mają Celiuszowi do zarzucenia? Jeśli zaś ludzie mniemają że taką jesteś, dla czegobyśmy lękać się mieli zarzutu, kiedy ty nim pogardzasz? Wskaż nam przeto drogę i sposób obrony: bo albo twój wstyd przy tem obstawać będzie, że M. Celiusz nic zdrożnego nie popełnił; albo twój bezwstyd otworzy jemu i drugim obszerne do obrony pole.

XXI. Lecz ponieważ zdaje mi się że w mowie mojej wybrnąłem już z miałkich brodów i szkopuły ominąłem, resztę drogi bardzo łatwą widzę przed sobą. Dwa są oskarżenia wielkich zbrodni popełnionych na jednej kobiecie: jedno o złoto, które miało być wzięte od Klodii; drugie o truciznę, którą Celiusz, jak go obwiniają, przygotował dla sprzątnienia tejże Klodii. Wziął, jak powiadacie, złoto, żeby je dał niewolnikom L. Lukcejusza, którzy Diona z Alexandryi mieszkającego podówczas u Lukcejusza, zamordować mieli: ciężkie oskarżenie, już to dla zamachu na życie posła, już dla namówienia niewolników na zabicie gościa w pańskim domu: bardzo zuchwały i zbrodniczy zamysł. Na takie oskarżenie zapytam naprzód, czy Celiusz powiedział Klodii w jakim celu brał złoto, lub nie? Jeżeli nie powiedział, dla czego dała? Jeżeli powiedział, jest uplatana w tęż zbrodnią przez to że o niej wiedziała. Tyś się tedy odważyła wyjąć złoto z pudełka zawierającego twoje klejnoty, i ogołocić twoję Wenerę z ozdób łupieżą nabytych[1]? Z resztą jeśliś wiedziała na jaki

  1. Miała zapewne Klodia posąg Wenery przyozdobiony darami wyłudzonemi od swych zalotników.