Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

IX. Lecz ponieważ moja sprawa jest już załatwiona, zobaczmy teraz co mówią wieszczbiarze. A naprzód wyznaję, że nadzwyczajność znaku przepowiedniego, ważność odpowiedzi i jednozgodne oświadczenie wieszczbiarzy sprawiły na mnie głębokie wrażenie: bo jeżeli się komu zdaje że więcej niż inni, równie jak ja zajęci, poświęcam się naukom, nie idzie zatem iżbym miał upodobanie w takich naukach, lub takiemi parał się naukami, które nas od religii odwodzę i odstręczają. Mam naprzód za przewodników i nauczycieli czci bożej przodków naszych, których mądrość zdaniem mojem była tak wielka, że ci dosyć są oświeceni, którzy ich światła nie powiem dosięgnąć, lecz całą jego rozległość przejrzeć są w stanie. Przodkowie nasi rozumieli, że uroczyste obrzędy i ceremonie religijne należą do kapłanów, że rękojmia szczęśliwych powodzeń brana być ma przez augurów z lotu i głosu ptaków, że dawne wyrocznie Apollina zawierają się w xięgach Sybilli, że wykład znaków przepowiednich jest objęły w nauce Etrusków[1], która tak jest nieomylna, że za naszej pamięci naprzód smutne początki wojny towarzyskiej, potem ostatnie prawie niebezpieczeństwo czasów Sylli i Cynny, nakoniec świeże sprzysiężenie na spalenie Rzymu i zagładę państwa dość jasno nam niedawno przepowiedziała.

Dowiedziałem się potem że najuczeńsi i najmędrsi ludzie wiele o wszechmocności bogów nieśmiertelnych mówili i na piśmie zostawili. Chociaż w tych dziełach widać natchnienie bozkie, są jednak takiego gatunku, że przodkowie nasi prędzej nauczycielami niż uczniami ich autorów być się zdają. Bo kto jest tak tępy, żeby, byle tylko podniósł oczy ku niebu, nie poznał że są bogowie, lub myślał że co się tak przedziwnie dzieje i odbywa, że zaledwie kto jaką nadludzką mądrością porządku i związku rzeczy dociec zdoła, jest dziełem przypadku? lub, uznawszy byt bogów, nie poznał że to ogromne państwo z ich woli powstało, wzrosło i utrzymuje się? Jakąkolwiek, senatorowie, mażemy mieć miłość własną, nie przewyższamy jednak ani Hiszpanów liczbą, ani Gallów mocą, ani Kartagińczyków chytrością, ani Greków znajomością sztuk pięknych, ani nakoniec Italów i Latynów tym rodzimym i właściwym temu krajowi i narodowi zdrowym rozsądkiem, ale religiją, pobożnością i tą jedyną mądrością, która nam dała poznać, że woja bogów nieśmier-

  1. Temi samemi prawie wyrazami powtórzył to Valerius Maximus, I, 1.