Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niuszowi miał czoło powiedzieć, jakiemu mężowi! bogowie nieśmiertelni! (na coż po tem mówić o biednej Skancyi, o młodym Aponiuszu, którym śmiercią pogroził, jeśliby mu ogrodów swych nie ustąpili?), który miał czoło powiedzieć Furfaniuszowi: «Jeżeli mi nie zapłacisz całej jakiej żądam summy, każę zanieść trupa do twego domu,» coby ściągnęło na takiego męża podejrzenie zabójstwa; który w niebytności brata swego Appiusza, połączonego ze mną ścisłą przyjaźnią, dobra jego zajechał; który umyślił pociągnąć ścianę przez sień swej siostry, i tak kopać kazał fundamenta, żeby ją zamknąć we własnym domu i wzbronić do niej przystępu.»
XXVIII. Takie gwałty, takie bezprawia od niego znoszono, chociaż się zarówno na Rzeczpospolitą i na prywatne osoby, na blizkich i dalekich, na cudzych i swoich miotał: jakieś przyzwyczajenie odrętwiło niepodobną do uwierzenia publiczną cierpliwość. Ale co się zbliżało, co już wisiało nad karkami waszemi, jakbyście to znieść lub oddalić mogli? Gdyby się dorwał władzy, — pomijam sprzymierzeńców, obce narody, królów, tetrarchów, — zanosilibyście modły do nieba, żeby się na nich raczej niż na wasze posiadłości, na wasze domy, na wasze bogactwa rzucił; co mówię bogactwa? od dzieci, tak jest od dzieci, od żon waszych nigdyby swych wyuzdanych żądz nie powściągnął. Myślicie że to urojenia, co nie podpada wątpliwości, o czem wszyscy wiedzą, czego mają dowody w ręku? Nie miałże zebrać w Rzymie wojska z niewolników dla opanowania publicznych i prywatnych majątków?
Gdyby tedy Milo trzymając w ręku miecz skrwawiony zawołał: «Przybywajcie, proszę, i słuchajcie obywatele! P. Klodiusza zabiłem: jego szaleństwa, których już żadnemi prawami, żadnemi sądami pohamować nie mogliśmy, tem żelazem, tą prawicą od karków waszych oddaliłem; mojem to jest dziełem że prawa, sprawiedliwość, wolność, wstyd, niewinność, mają jeszcze w Rzymie przytułek;» miałżeby przyczynę obawiać się, jakby taką mowę przyjęło obywatelstwo? Dziś nawet jestże kto, coby tego nie chwalił? nie poklasnął? coby nie czuł i nie mówił, że Milo oddał Rzeczypospolitej najwalniejszą, jak ludzie zapamiętać mogą, usługę? że lud Rzymski, całą Italią, wszystkie narody największą uweselił radością? Nie mogę sądzić jakie były dawne przodków naszych uciechy; wiele jednak sławnych zwycięztw przez wielkich wodzów odniesionych wiek nasz widział, z których żadne ani tak wielkiej,