Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/410

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jeżeli tylko nie zaniechasz swego zamiaru, wierzaj mi, niedługo pożyjesz. Twoja żona, bynajmniej niechciwa, o której bez żadnego ubliżenia wspominam, oddawna już winna ojczyźnie trzecią ofiarę[1]. Ma lud Rzymski takich, którym zdać może rządy Rzeczypospolitej. Gdziekolwiek są oni, tam cała Rzeczypospolitej obrona, czyli raczej sama Rzeczpospolita, która dotąd zemściła się tylko, ale praw swoich nie odzyskała. Ma ona szlachetną młodzież, ma gotowych obrońców, którzy acz się teraz dla pokoju od spraw publicznych uchylili, powoła ich kiedyś ojczyzna. Słodkie jest bez wątpienia imię pokoju, i sam pokój zbawienny, ale między pokojem a niewolą ogromna zachodzi różnica. Pokój jest spokojna wolność: niewola, ostatnie ze wszystkich nieszczęść, które nie tylko wojną, ale i utratą życia odpierać trzeba.
Jeżeli nasi oswobodziciele uchylili się z naszego widoku, przykład jednak czynu swego zostawili. Czego nikt przed nimi nie dokazał, oni dokazali. Brutus prowadził wojnę z Tarkwiniuszem, który wtenczas był królem, kiedy wolno było być królem w Rzymie. Sp. Kassiusz, Sp. Meliusz, M. Manliusz, posądzeni o chęć dopięcia władzy królewskiej, zabici są. Nasi oswobodziciele są pierwsi, co się rzucili z orężem w ręku nie na dopinającego władzy królewskiej, ale na króla. Czyn ten sam z siebie chwalebny i bozki, tym godniejszym jest naśladowania, że ci obywatele zjednali sobie wiekuistą sławę; bo lubo w samem sumieniu jest nagroda tak pięknego czynu, rozumiem jednak że śmiertelnemu człowiekowi nieśmiertelnością gardzić nie należy.

XLV. Przypomnij więc sobie, Antoniuszu, on dzień, w którym zniosłeś dyktaturę; wystaw sobie przed oczy radość senatu i ludu Rzymskiego, porównaj ją z chciwością pieniędzy w tobie i twoich panującą, a poznasz jaka zachodzi różnica między sławą a podłym zyskiem. Lecz jak niektórzy, bądź z choroby, bądź z tępości zmysłu, słodyczy potraw nie czują; tak rozpustni, chciwi, występni w prawdziwej sławie nie smakują. Ale jeżeli sława nie może cię zachęcić do czynienia dobrze, bojaźń przynajmniej nie będzież mogła odwieść cię od haniebnych uczynków? Sądów się nie boisz: jeżeli dla tego żeś niewinny, chwalę; jeżeli dla tego żeś potężny, alboż nie pojmujesz czego człowiek, co dufając w potęgę sądów się nie boi,

  1. Dwaj pierwsi mężowie Fulwii, Klodiusz i Kurio, zginęli w rozterkach domowych. Trzeci, Antoniusz, miał także zginąć w dalszym ich ciągu.