Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/595

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
FILIPPIKA
CZTERNASTA
MIANA W SENACIE.

I. Gdybym, senatorowie, z odczytanego listu donoszącego o rozbiciu i rozproszeniu wojska najniegodziwszych nieprzyjaciół, dowiedział się zarazem, czego wszyscy najgoręcej pragniemy, i czego wyglądamy po odniesionem zwycięztwie, że D. Brutus wyszedł już z Mutyny, nie wahałbym się wnieść byśmy zdjęli suknie wojskowe wzięte z przyczyny jego niebezpieczeństwa, i przywdzieli zwyczajne z okazyi jego uwolnienia. Ale nim nadejdzie ta wiadomość, której cały Rzym oczekuje z największem upragnieniem, dosyć jest cieszyć się z tej walnej i sławnej bitwy, powrót zaś do zwyczajnego odzienia trzeba odłożyć do stanowczego zwycięztwa; bo uwolnienie D. Brutusa położy dopiero koniec tej wojnie. Co to za zdanie, żebyśmy dziś odmienili suknie, a jutro znowu w wojskowych wy stępili? Nim powrócimy do sukien pokoju, do których z takiem utęsknieniem wzdychamy, o to się postarajmy, iżbyśmy ich nigdy nie zrzucali. Byłoby to nieprzyzwoicie, a nawet nieprzyjemnie bogom nieśmiertelnym, gdybyśmy przystąpiwszy w togach do ich ołtarzów, odeszli od nich dla wzięcia po raz drugi sukien wojskowych. Uważam jednak, senatorowie, że niektórzy przychylają się do tego zdania dla tej zapewne myśli i w tym celu, że wiedząc iż dzień w którym z okazyi uwolnienia D. Brutusa do zwyczajnego powrócim odzienia, będzie najchlubniejszym dla niego, chcą pozbawić go tego zaszczytu, i nie-