Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/606

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kiedy senat i lud Rzymski wzniesie wam własnemi poniekąd rękami pomnik nieśmiertelny. Wiele wojsk wsławiło się w wojnach z Kartagińczykami, z Gallami, z ludami Italii; żadnemu z nich jednak nie wyrządzono czci podobnej. Czemuż nie możemy większej wam wyrządzić, kiedy wam wszystko winniśmy! Wyście szalejącego Antoniusza od Rzymu odwrócili, wyście go powrócić chcącego odparli. Będzie wzniesiony na cześć waszę pomnik wspaniały, i wyryty na nim napis świadczyć w potomne wieki o niezrównanem męztwie waszem. Ci, co widzieć będą wasz pomnik, i ci, co o nim usłyszą, nigdy nie przestaną wspominać was z wdzięcznością. Tak tedy w zamian zażycie śmiertelne dostąpiliście nieśmiertelności.
XIII. Ale ponieważ, senatorowie, uczcić mamy pomnikiem zasługi naszych walecznych, naszych najlepszych spółobywatelów, pocieszmy zarazem ich krewnych, dla których ta jest najlepsza pociecha: dla rodziców, że wydali na świat tak dzielnych obrońców ojczyzny; dla dzieci, że mieć będą domowy przykład męztwa; dla żon, że owdowiały po mężach, których przyzwoiciej chwalić niż opłakiwać; dla braci, że zachowają w sobie podobieństwo rysów i cnót tych bohatyrów. Obyśmy mogli otrzeć naszemi uchwałami łzy tych wszystkich osób, lub jaką mową w imieniu Rzeczypospolitej ukoić ich żal i smutek, a oraz przekonać żeby się raczej cieszyli, że z wielu rodzajów śmierci ludziom grożących najpiękniejsza spotkała miłe im osoby; że ich ciała nie są niepogrzebane i opuszczone, co nawet nie jest miane za nieszczęście, gdy się to zdarza ginącym za ojczyznę; że ich ciała nie są spalone na rozproszonych zgliszczach lub pochowane pospolitym pogrzebem, ale złożone w publicznym pomniku, który ma być w potomne wieki ołtarzem męztwa.
Będzie tedy największą dla rodzin pociechą, jeżeli ten sam pomnik uwieczni waleczność ich krewnych, miłość i troskliwość senatu, tudzież pamięć tej okrutnej wojny, w której, gdyby nie takie było męztwo żołnierzy, mężobójca ojczyzny Antoniusz zgładziłby imię ludu Rzymskiego.
Wnoszę także, senatorowie, aby przyobiecane przez nas nagrody, które po odzyskaniu Rzeczypospolitej mieliśmy rozdać pomiędzy zwycięzkich i przy życiu pozostałych żołnierzy, hojnie im, gdy ten czas nadejdzie, wypłacone były; co się zaś tyczy tych, którym to nagrody przyobiecano, a którzy za ojczyznę polegli, wnoszę aby te ich rodzicom, żonom, dzieciom, braciom rozdane były.