Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.
60
CYCERONA O MOWCY.

wiedzieć, że nie tylko ty, ale wszystek senat, którego sprawy wtenczas broniłeś, jest służebnikiem?
Możeli, Krassie, cnota być służebniczką, podług tych filozofów, których zasady do wiadomości mowcy doliczasz? cnota, która i sama i zawsze jest wolna, i która choćby ciało pokonane siłą oręża do niewoli się dostało i w więzach było, jednakże swoje prawo i nienaruszoną we wszystkiem wolność utrzymać powinna. Co zaś dodałeś, że senat nie tylko może być służebnikiem ludu, ale nawat musi, jaki filozof jest tak miękki, tak z sił opadły, tak wszystko do boleści i rozkoszy ciała odnoszący, któryby mógł to pochwalić? Senat służebnik ludu? kiedy sam lud dał senatowi władzę rządzenia i kierowania sobą, jakby wodze do rąk.

LIII. Jakoż, kiedym ja twoję wymowę jako nieporównaną chwali, P. Rutyliusz Rufus, człowiek uczony i filozofii oddany, mówił, że te słowa były nie tylko nieprzyzwoite, ale haniebne i ohydne. Tenże Rutyliusz zwykł był Serwiusza Galbę, którego, jak upewniał, dobrze pamiętał, surowo za to ganić, że będąc pozwanym od L. Skryboniusza, wzbudzał politowanie ludu, kiedy M. Kato, zapalczywy i zawzięty nieprzyjaciel Galby, cierpką i gwałtowną mowę przed ludem Rzymskim na niego powiedział, którą w swem dziele o Początkach nam zachował.
Ganił więc Galbę Rutyliusz, że on maluczkiego Kwinta, syna K. Sulpicyusza Galla, swego poblizkiego, sam na ramiona podniósł, żeby przypomnieniem jego sławnego ojca lud do łez poruszył, że oddał pod obronę ludu swych dwóch małych synów, i że nakoniec naznaczył lud Rzymski opiekunem tych sierot rodzajem testamentu w wojsku przed bitwą bez pisma i innych formalności. Rutyliusz dodawał, że dzięki temu tragicznemu kuglarstwu Galba, lubo ciężyła na nim nienawiść rozjątrzonego ludu, uwolniony został, co widzę także zapisane u Katona: „gdyby nie użył łez i dzieci, nie uszedłby kary[1].“

  1. Serwiusza Sulpicyusza Galbę, konsula roku 144, pozwał przed lud trybun L. Skryboniusz bibo wraz ze starym Katonem za popełnione