Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.
76
CYCERONA O MOWCY.

mówił, jak gdyby żadnego innego nie uczył się języka, i że takie pytania naszym nauczycielom zadawał, i tak biegle o wszystkiem rozmawiał, iż się zdawało, że nic nowego i niesłychanego mu nie było.
O Antoniuszu zaś, lubo stryj nasz często nam ze zwykła sobie uprzejmością opowiadał, jak on w Atenach i w Rodzie z najuczeńszymi ludźmi w rozmowę się wdawał; sam, będąc jeszcze bardzo młodym, o ile mi nieśmiałość owego wieku po-zwalała, często go o wiele rzeczy pytałem. Co piszę pewnie nowem zdawać ci się nie będzie; bo już ci wtenczas mówiłem, że Antoniusz, sądząc o nim z wielu rozmaitych rozmów, w żadnej rzeczy, o której cokolwiek sądzić mogłem, nie zdawał mi się być ciemnym i nieświadomym.
Ale oba mieli to do siebie: Krassus chciał żeby o nim rozumiano, nie że żadnych nie posiadał uczonych wiadomości, lecz że niemi gardził, i że Rzymian we wszystkiem za bieglejszych od Greków uważał; Antoniusz zaś mniemał, że mowa jego większą u ludu zyska zaletę, jeśliby myślano, że nigdy niczego zgoła się nie nauczył. Oba spodziewali się zjednać sobie większą powagę, gdyby o nich rozumiano, że jeden pogardzał Grekami, drugi cale ich nawet nie znał.
Co ich do tego skłoniło, nie tu miejsce dochodzić. Celem tego pisma jest dowieść, że nikt nie mógł zasłynąć wymową, ani co wielkiego w niej dokazać bez prawideł sztuki, ba nawet bez wszelkiego rodzaju wiadomości.

II. Wszystkie prawie inne nauki i umiejętności są w sobie zamknięte; ale pole wymowy, to jest sztuki umiejętnego, biegłego i ozdobnego mówienia, nie jest żadnemi granicami zawarte. O wszystkiem co między ludźmi stać się może przedmiotem sporu, dobrze mówić powinien, kto chce za mowcę uchodzić, albo pretensyi do tego nazwiska zrzec mu się trzeba. Dla tego zgadzam się na to, że w naszej Rzeczypospolitej, i w samej Grecyi, gdzie wymowa w wielkiem zawżdy była poważaniu, znalazło się wielu ludzi, którzy nie posiadając w najwyższym stopniu wszystkich naukowych wiadomości, zyskali z talentu mówienia wielką zaletę; ale utrzymuję, że sławy takiej wymowy, jaka była Krassa i Antoniusza, nikt dostać nie mógł