Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/278

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się gotowym pomyśleć, że mimo tej absolutnej przeciwstawności osiąga się tu podobną wieloznaczność. U Kafki niewiadome kryje się w ciemnościach nocy. Stryjkowski podpatruje niewiadome w pełnym blasku słońca, w samo południe.
Na światło dzienne został wystawiony świat, w którym przestały istnieć dowody tożsamości, w którym identyczność jest nie do stwierdzenia. Ściśle mówiąc, świat taki właśnie konstatują wokół siebie główne postacie czterech opowiadań: Złocisty, Adam, Edward, Piotr, przy czym wszystkie te cztery postacie w większym lub mniejszym stopniu są pokrewnymi kreacjami o wyraźnych znamionach autorskiego medium. Ściśle mówiąc, oni właśnie znaleźli się w świecie o tożsamości tak dalece wątpliwej.
Rzecz godna zauważenia, że ani tytuł ogólny tomu, ani imienne tytuły poszczególnych opowiadań nie odnoszą się do tych czterech głównych postaci. Chiwu, Ajeleth, Heinz, Ruth to imiona postaci, wokół których w danym momencie koncentruje się świat zewnętrzny głównych bohaterów. Ich tożsamości nie da się właśnie stwierdzić, w nich ucieleśnia się zagadkowa natura zjawisk.
Chłopiec, o którym tylko tyle wiadomo, że jest właścicielem pięknego ciała, zjawia się jak przywidzenie w słonecznym upale i kruchy świat Złocistego ulega zburzeniu. Wiadome są skutki tego zjawienia się, wszystko inne jest poza możliwościami identyfikacji, wszystko inne jest tajemnicze i przypadkowe jak imię chłopca. On, nie mogąc określić narodowości Złocistego i jego kobiety, rzucił nazwę najbardziej nieprawdopodobną. Ta nazwa stała się jego imieniem. „I odtąd nazywała go Chiwu. Zawołała nań tak raz i „drugi, aż zrozumiał jak pies, że to jego imię. Przystał na nie bez protestu, obojętnie“ (str. 12). To imię