Przejdź do zawartości

Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

grot morza, ni gór przed skutkiem złego czynu, bowiem przyczepia się do stóp twoich, pozbawia spoczynku i pali. Jeśli atoli czyniłeś dobrze, czyny twe witają cię, jak przyjaciela, gdy wracasz z ziemskiej podróży. Żyjemy w radości doskonałej, pośród zawistnych, nie czując zawiści i w takiejże radości żyjemy pośród chorych, zachowując zdrowie. Pośród znużonych rzeźwymi będąc, czujemy tę radość doskonałą, a także wówczas, gdy nic nie posiadamy. Z radością witamy pożywienie i podobni jesteśmy olśniewającym bogom. Mnich w pustelni zachowuje spokój duszy, a patrząc w jasne oblicze prawdy, zażywa nadludzkiej szczęśliwości.
Pocieszywszy temi słowy króla Sudhadanę, opuścił Błogosławiony Kapilavastu i wrócił do Radżagrihy.



*   XVII.   *


Mlistrz znajdował się w Radżagrisze, gdy przybył tam z Sravasti bogaty kupiec, imieniem Anatapindika. Był to człowiek wielce nabożny i zapałał pragnieniem ujrzenia Buddy w lasku bambusowym.