Przejdź do zawartości

Strona:Józef Baka - Uwagi Rzeczy Ostatecznych Y Złosci Grzechowey.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie zliczone Swiętych Dwory,
Modlćie się modlćie śię,
Za nami grzeſznymi.


UWAGA
nędzy Ludzkiey.

CZłek pòki żyie na Swiecie, prawdziwy
Bied ieſt i nędzy wſzelkiey wizerunek,
Głos,gdy śię rodzi,wypuſzcza płaczliwy,
Jakby ſwoy przyſzły przeczuwał fraſunek,
w Dziecińſtwie płacze częſte, i ſowite,
Groźny dozorca przykrzy śię bez miary,
Tudzieſz nauki, kśięgi rozmaite,
Niemniey gatunku rozliczaego kary,
Nadchodzi Wioſna kwitnącey młodośći
Lecz i wtey iego ſtan ieſt opłakany,
Srogi kredytor,[1] ſzalone miłości
Jak niewolnika trapią na przemiany.
W Nowe go wprzęga prace wiek doyrzały
Chciwość go trudow nabawia, i znoju,
Bogactw, honorow blaſk go okazały
Wabiąc, ſłodkiego broni mu pokoju.
Stary u wſzyſtkich bywa wpogardzeniu
Bole, choroby iego pozoſtałe
Siły targaią, i iak woblężeniu
Zewſząd trzymaią dni iego zgrzybiałe:
Co gorſza znowu pod rządcą zoſtaie
I w jarzmie musi, iak z lat młodych chodzić,
Nakoniec ſmierci zdobyczą śię ſtaie!
Ah! miałźeś po co na ten Swiat śię Rodzić.


  1. Przypis własny Wikiźródeł  z łac. wierzyciel