Przejdź do zawartości

Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i panami królestwa „o popieraniu dalszej wojny przeciw Krzyżakom i zapłaceniu rycerstwu należnego żołdu.“ Nalegali bowiem i starostowie, szlachta i wysłańcy miast Pruskich, którzy na ten zjazd osobiście przybyli, aby tak im, jako i miastu Kneiphof (Knipow) inaczej Królowgrod, oblężonemu przez wojsko Krzyżackie, którego dowódzcami byli komtur Elblągski Henryk i Baltazar książę Zegański, nowe posiłki przysłano na odsiecz, gdy królewskie rycerstwo zaciężne, z przyczyny zatrzymania żołdu, broniło się jedynie w murach i zamkach, a nie chciało wyjść w pole i z nieprzyjacielem toczyć walki. Lecz ponieważ pospolite ruszenie wszystkich ziem królestwa na wojnę Pruską, mającą się toczyć w obecnym roku, zdało się radom koronnym zbyt kosztowném i uciążliwém, a do tego mniej potrzebném, z uwagi zwłaszcza na słabe siły nieprzyjaciela, któremu zaciężne wojsko królewskie łatwo stawić mogło opór, jako liczbą i siłą potężniejsze, byleby żołd miało zapłacony, uchwalono, „aby pospolite ruszenie zachować na czas większej potrzeby, a dla pozyskania pieniędzy płacić po wiardunku z łanu.“ Tę uchwałę, że się zdała dogodną, acz mniej pożyteczną, wszyscy zgodnie przyjęli; i w takiém upewnieniu odprawiono starostów, szlachtę i wysłańców miast Pruskich, a celem ściągnienia postanowionej opłaty, uchwalono zjazdy mniejsze po wszystkich ziemiach królestwa, i powtórny zjazd walny na dzień Ś. Jana Chrzciciela w Piotrkowie, aby wszystkim potrzebom tak obecnym jak i wydarzyć się mogącym tém skuteczniej zaradzić, i wyprawę powszechną, jeśliby się okazała konieczną, ułożyć i przedsięwziąć można. W ziemiach Wielkiej Polski, z przyczyny, że im tocząca się w pobliżu i niemal domowa wojna zagrażała, na podatek wiardunkowy zgodzono się jednomyślnie, i zaraz ściągać go poczęto. Ale w ziemi Krakowskiej stawiono wielki opór, i szlachta nie dawała się namówić do płacenia pomienionych wiardunków, chyba pod tym warunkiem, „aby dzierżawy dóbr królewskich, którzy je jakimkolwiek bądź sposobem posiadali, połowę wszystkich płacili dochodów.“ Przy takim warunku można było mieć raczej nadzieję niżeli pewność otrzymania pieniędzy z ziemi Krakowskiej, albowiem dzierżawcy dóbr królewskich oświadczyli, „że na ten warunek, jako dla siebie zbyt uciążliwy, w żaden sposób nie zezwolą.“

Tomasz Strzępiński obrany biskupem Krakowskim. Część wielka miasta Krakowa pożarem płonie.

Gdy nadszedł dzień dwudziesty piąty Maja, który przypadał w uroczystość Zielonych Świątek i Ś. Urbana, a naznaczony był do wyboru biskupa Krakowskiego, dwudziestu ośmiu zgromadzonych w tym celu prałatów