Ewelina Smith była chorobliwą młodą osobą, zajmującą się najchętniej rzeczami nadprzyrodzonemu W literaturze ulubieńcem jej był Edgar Allan Poe. W religji skłaniała się ku spirytyzmowi. Najulubieńszą jej zabawą było opowiadanie przy przykręconym płomieniu gazu strasznych historyj o duchach. Miała obszerny repertuar opowiastek o strygach i upiorach, historyjek, które oczywiście nie były bynajmniej zmyślonemi, lecz wydarzyły się naprawdę ludziom, których znała i którym można było wierzyć. Ona sama miała jedną czy dwie przygody z duchami, i opowiadała o nich szczegółowo, przyciszonym głosem, z otwartemi szeroko oczami, podczas gdy słuchaczki jej siedziały w milczeniu, drżąc i trzymając się za ręce. Kółko Eweliny nie posiadało zbyt wiele zmysłu humoru.
Pewnej soboty wieczorem cała pensja doskonale się bawiła. Ewelina urządziła seans spiry-