Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— A ja wiem, co Jelly tak boli! — odezwała się Inka, mówiąc z taką miną, jakgdyby prowadziła konwersację w dalszym ciągu.
— Cóż to takiego? — zapytały jej przyjaciółki z zaciekawieniem.
— Pokłóciła się z tym Wawrzyńcem Gilroy, dyrektorem elektrowni. Pamiętacie, jak dawniej wciąż się włóczył po Zakładzie? A teraz wcale się nie pokazuje. Podczas feryj Bożego Narodzenia przychodził codzień. Chodzili na przechadzkę razem, bez duenny, sami! Możnaby pomyśleć, że Wdowa zrobi o to straszne piekło, ale jakoś nie zrobiła. Trzeba było widzieć, jak Miss Jellings traktowała tego człowieka — to było poprostu straszne! Sposób, w jaki się rzuca na Irmę Mc Collough, jest niczem w porównaniu ze sposobem, w jaki rzucała się na niego.
On nie ma obowiązku robić ćwiczeń za karę. Jest warjat, jeśli to znosi! — rzekła Ludka poprostu.
— To też nie znosi tego więcej!
— Skąd wiesz?
— No, jakby to powiedzieć — coś niecoś słyszałam. Podczas feryj Bożego Narodzenia siedziałam jednego dnia w bibljotece, w niszy, czytając „Morderstwo przy ulicy Morgue“, gdy