Strona:Karol May - Niewolnice.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i tem bardziej tego pojąć nie mogę, że ja, pomimo że miałem przy sobie pieniędzy wiele i mogłem każdą kwotę zapłacić, dostałem tylko juczne ciężkie zwierzęta. Bądź co bądź, radzę wam, miejcie się przed nim na baczności, a przedewszystkiem ostrzeżcie Ibn Asla.
— Uważam to za zbyteczne. Czy sądzisz, że ten giaur odważyłby się targnąć na mojego syna?
— Czemu nie? On odważył się już nawet na większe szaleństwa.
— Ależ on nie ma najmniejszego pojęcia o tem, gdzie się mój syn teraz znajduje!
— Nie łudź się! Słyszałem w Dżezair o tym giaurze; on sam opowiedział mi niejedno z tego, co przeżył, krótko i w prostych słowach, a były to rzeczy zdumiewające. Ten człowiek ma węch jak sęp, oko jak orzeł, a przytem nie odgaduje niczego, tylko wszystko oblicza. Kiedy sobie uprzytomnię tego łotra, jego istotę, jego sposoby, to przysiągłbym, że on siedzi gdzieś niedaleko i śmieje się z nas wszystkich. Obliczył sobie, że nad-

27