Przejdź do zawartości

Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/305

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
293

i zezwolenia nie było! Powiesz: ach, raczej wolałbym wszystkie innego rodzaju Krzyże ponosić, jak ten. - Dlaczego? Wszakże Bóg najlepiej wie, jakiego nam Krzyża potrzeba - bo Krzyż jest oraz lekarstwem na uzdrowienie chorób duszy naszej - a choroby duszy komuż lepiej są wiadome jak Bogu? W takich pokusach niedowierzasz sobie? to dobrze, bardzo dobrze - ale niedowierzasz Bogu? to źle, bardzo źle! - Nie walczysz sam, ale Bóg z tobą walczy - nie rachuj na twoje siły, ale na siłę Boga w sobie! Ciężko ci rozróżnić myśl od zezwolenia - wyznaj przed tym, który rządzi sumieniem twojem, stan wewnętrzny duszy twojej jasno i dokładnie, i spuść się na wyrok i sąd Jego! Nie mów: on mnie może niezrozumiał, on mi może źle doradził! - Bóg za niego od ciebie rachunku wymagać nie będzie - on za siebie, ty za siebie odpowiesz Bogu - on za wyrok swój, ty za posłuszeństwo twoje! Jeśli Cię Bóg prowadzi tą drogą, upokorz się, kochaj i bądź cierpliwy - im zaciętsza walka, tem świetniejsze zwycięztwo - w miarę wierności będzie i nagroda. - Krzyż, który najbardziej od świata cię odrywa, najściślej z Bogiem cię łączy. - Każde cierpienie, które nas lepszymi czyni, od Boga jest, - każde, które gorszymi nas czyni, od świata jest, - musi