Przejdź do zawartości

Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/387

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
375

naszych ofiarę? a to samo serce bez namysłu i ociągania się sprzedajemy, poświęcamy, narzucamy światu, a świat tę ofiarę tak lekce sobie waży. Czyż przeszłość nie uczyni nas mędrszymi na przyszłość? „Stworzyłeś mnie Panie dla siebie i niespokojne serce moje, póki nie odpocznie w Tobie.“ Serce raz Bogu ofiarowane już przestaje być naazém sercem ale staje się własnością Boga; On odtąd tém sercem czuć, kochać i cierpieć będzie; On jako swego dobra bronić i zastrzegać będzie; jeżli gwałtem Mu nie odbierzemy tego serca, to On go nikomu wydrzeć sobie nie da. Oddamy Mu to serce skalane brudami świata, a On je uczyni jasne i przejrzyste jak kryształ; oddamy Mu poranione, a On je zagoi; lękliwe i niespokojne, a on je ucieszy i wzmocni; zwiędłe i wyschłe, a On je ożywi i pokrzepi; oddamy Mu miłością stworzenia zajęte, a On tą miłość oczyści, sprostuje i poświęci; i to uczucie, które mogło się stać przyczyną zguby naszej, uczyni początkiem zbawienia naszego. Nauczy nas, co i jak kochać powinniśmy; nauczy nas kochać to, cośmy dotychczas nienawidzili „Krzyż święty“; nauczy nas nienawidzieć to, cośmy dotychczas kochali „świat“. Kochając ludzi nie w Bogu miłością twoją niejednemu sercu śmierć za-